Przemilczanie Teatru Telewizji. Piotr Zaremba odpowiada „Wyborczej”

Zarzuciłem „Gazecie Wyborczej" na łamach „Plusa Minusa" („Przemilczane perły", 18–19 maja 2019 r.), że przeważnie ignoruje obecny Teatr Telewizji z jego osiągnięciami, które są ważnym wkładem w polską kulturę. Odpowiedziała mi na Wyborczej.pl dziennikarka „GW" Dorota Szymborska. Zaprotestowała, że to nieprawda. Po czym wyliczyła swoje teksty o przedstawieniach wystawionych przez TVP.

Publikacja: 31.05.2019 17:00

Natasza Mludzik

Natasza Mludzik

Foto: „Paradiso”, Katarzyna Dąbrowska

Kłopot w tym, że są to przeważnie spektakle sprzed dobrych kilku lat. Prawie wszystkie przez nią zalinkowane nie pochodzą z ostatniego sezonu. Pojawia się jako dowód „niewinności" na przykład przedstawienie Marcina Wrony, który od czterech lat nie żyje. Sprzed ilu lat są „Damy i huzary" w reżyserii Krystyny Jandy? Sprzed czterech, emisja miała miejsce za poprzedniej ekipy kierującej TVP. „Biesiada u hrabiny Kotłubaj" czy „Mock" to sezon przedostatni itd., itp.

Owszem, pojawiła się na stronach internetowych (ale już nie w wersji papierowej) współczesna recenzja Doroty Szymborskiej z „Paradiso" Andrzeja Strzeleckiego, ale to ewenement. Większości przedstawień z ostatnich kilku sezonów albo wcale nie opisywano (w tym „Wesela" Wyspiańskiego w reżyserii Wawrzyńca Kostrzewskiego, najważniejszej premiery festiwalu Dwa Teatry w Sopocie), albo ledwie zauważano – zwykle nie na papierze. Nie przeszkadza to autorce gromko mnie pouczać, że piszę nieprawdę. Niech każdy osądzi, na czym polega tu prawda. Niech poszuka choćby na portalu e-teatr tych mitycznych recenzji.

Pani Szymborska się skarży, że nie dostaje od TVP wcześniej samych przedstawień. O ile wiem, dziennikarze „Wyborczej" byli zapraszani na pokazy przedpremierowe. Ale przecież ja nie pytałem o zajawki do „Gazety Telewizyjnej", lecz o RECENZJE. A one mogą się z powodzeniem ukazywać po emisji. Jeśli są zdarzeniami, powinny być wręcz ważnym tematem dla wszystkich działów kultury.

Pytanie wprost do pani Szymborskiej: ile z 28 premier ostatniego sezonu Pani zauważyła? A ile zauważyli Pani redakcyjni koledzy? Że „Wesele" zasługuje na coś więcej niż zdawkową wzmiankę, na narodową debatę, to chyba oczywiste. Przywołanie jako dowodu na zajmowanie się tą tematyką wywiadu z dyrektorem Mateuszem Matyszkowiczem to zaś już czysta groteska. Nie o wywiady przecież pytałem, a o recenzje, opisy zdarzeń artystycznych, zajmowanie własnego stanowiska, udział w wymianie myśli.

Notabene ta praktyka dotyczy nie tylko Teatru Telewizji, ale i teatrów zwykłych. Stąd moja uwaga o liście reżyserów, o których się w „GW" pisze, i takich, których się nie zauważa. W pełni ją podtrzymuję. Czekam choćby na poważną recenzję, nie wzmiankę na stronach stołecznych czy w „Co jest grane", choćby „Hamleta" Szekspira, w reż. Tadeusza Bradeckiego. Teatr Dramatyczny na uwagę może liczyć tylko wtedy, kiedy wystawia „Dzieci księży".

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95

Kłopot w tym, że są to przeważnie spektakle sprzed dobrych kilku lat. Prawie wszystkie przez nią zalinkowane nie pochodzą z ostatniego sezonu. Pojawia się jako dowód „niewinności" na przykład przedstawienie Marcina Wrony, który od czterech lat nie żyje. Sprzed ilu lat są „Damy i huzary" w reżyserii Krystyny Jandy? Sprzed czterech, emisja miała miejsce za poprzedniej ekipy kierującej TVP. „Biesiada u hrabiny Kotłubaj" czy „Mock" to sezon przedostatni itd., itp.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Portugalska rewolucja goździków. "Spotkałam wiele osób zdziwionych tym, co się stało"
Plus Minus
Kataryna: Ministrowie w kolejce do kasy
Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków