Cieślik & Górski: Wszystkie spiski wirusa i Gowina

Wszystkie spiski koronawirusa, wszystkie spiski Gowina i spis listonoszy polskich. Hej kolęda, kolęda!

Publikacja: 01.05.2020 18:00

Cieślik & Górski: Wszystkie spiski wirusa i Gowina

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym. Znaczy konkretnie szeregowemu posłowi Jarosławowi Gowinowi i jego giermkowi Kamilowi Bortniczukowi. O czym by pisali dziennikarze polityczni? O czym by rozmawiano w TVN 24 i Polsat News? Kogo by krytykowano w mediach prorządowych? Czym by się ekscytowali politycy z opozycji? No i wreszcie najważniejsze: gdyby nie Gowin, wszystkie teorie spiskowe traktowałyby o koronawirusie, a tak to mamy też spiski polityczne.

Jeśli chodzi o koronawirusa, to każdy głupi wie, że: 1) Epidemię wywołała technologia 5G; 2) Wirusa wyhodowali Chińczycy, żeby nas wykończyć; 3) Wirusa wyhodowali Amerykanie, żeby wykończyć Chińczyków; 4) Wszystko wymyśliły koncerny farmaceutyczne, żeby nam opylić szczepionki.

Że powyższe teorie się wykluczają? Owszem. Ale to nie znaczy, że nie są prawdziwe. Wszystkie naraz.

To teraz teorie spiskowe dotyczące Gowina: 1) Nigdy nie miał zamiaru odchodzić z koalicji rządowej. To wszystko ustawka z Kaczyńskim, żeby głupi ludzie nie zajmowali się koronawirusem; 2) Tylko udawał prawicowca, ale tak naprawdę to zawsze był agentem Platformy; 3) Jest dogadany i z PiS-em, i z opozycją. Bo chodzi mu tylko o to, żeby zostać marszałkiem Sejmu.

Niby kolęda już w tym roku była, ale Gowin wciąż wytrwale kolęduje. A to się spotkał z Budką, a to z Kosiniakiem i Kamyszem, a to z prezydentem, a to z Grodzkim, a to z Kukizem. Z tym ostatnim to by nawet nieźle mogli pokolędować małemu. Chociaż z Kukizem to chyba od razu po dużym.

A w jakiej sprawie Gowin kolęduje? Ot, głupstwo. Chce przełożenia daty wyborów korespondencyjnych. Jaki to ma sens? Przecież wiadomo, że wybory będą wtedy, kiedy mają być. I poważny człowiek nie powinien sobie tym zawracać głowy. Przed Gowinem już tylko jedna istotna decyzja: odebrać awizo czy poszczuć psami listonosza.

Ale nie tylko Gowinowi koronawirus namieszał w głowie. Spójrzmy na Szymona Hołownię. Ten to dopiero ma plan polityczny: „Trzeba pójść na wybory, ograć oszusta w jego nieuczciwej grze, wygrać, doprowadzić do zmiany ordynacji, złożyć urząd i wygrać jeszcze raz w uczciwej grze" – takie opowieści snuł w Polsat News. Martwimy się o Hołownię. Zauważyliśmy, że ma sińce pod oczami niczym minister Szumowski. Znaczy, on to wymyśla po nocach. I jak tak dalej pójdzie, zamiast najwyższego urzędu nabawi się najwyżej bezsenności.

A co tam u ministra zdrowia, którego zazdrości nam cały świat? Podziwiamy, że na konferencjach i w wywiadach zachowuje twarz pokerzysty, mówiąc o zamykaniu i otwieraniu drzwi do lasu; o kolejnym szczycie zachorowań, który przyjdzie za tydzień, dwa, miesiąc albo kwartał; o chodzeniu w maseczkach przez dwa lata; o wspaniałych osiągnięciach polskiej służby zdrowia. Normalnie Buster Keaton. Albo nawet Ferdynand Kiepski.

Niestety, mimo dopingu „Wiadomości" ludzie tracą do ministra zdrowia zaufanie. Dobrze, że zazdrości nam go cały świat. Będzie miał dokąd uciekać.

W ogóle to uważamy, że minister Szumowski z premierem Morawieckim wymyślili PR-owe perpetuum mobile. Już nie tylko ogłaszają kolejne etapy odmrożenia (gospodarki, sportu, edukacji). Od niedawna podają też daty, kiedy będą podawać daty wprowadzania kolejnych zmian.

Wychodzi na to, że mamy już dosyć tego wirusa i tej kwarantanny. Ludzie coraz chętniej wychodzą z domu i coraz odważniej umawiają się na grille. Na razie z sąsiadami. Później zaczną grillować rząd.

Twarzą wyborów korespondencyjnych został Jacek Sasin. Minister aktywów państwowych z sukcesem uzasadnia wszelkie absurdy. W związku z tym jako zwierzchnik Poczty Polskiej zostaje przez nas wyróżniony tytułem Wielki Awizo.

Wielki Awizo brzmi prawie jak Wielki Gatsby. A to nam przypomniało, że były czasy, kiedy w USA, czyli ojczyźnie demokracji, partia wygrywająca wybory wymieniała wszystkich poczmistrzów. Spodziewamy się, że od teraz tak będzie również w Polsce. Prosimy tylko obecną opozycję, żeby oszczędziła listonosza Pata. Albo chociaż jego kota.

Samorządy nie chcą przekazywać Poczcie Polskiej danych wyborców, a listonosze odmawiają współpracy. Podobno rząd chce w ich miejsce wysłać górników. W końcu są przyzwyczajeni do pracy w ciężkich warunkach.

Trwają poszukiwania przywódcy Solidarności, Piotra Dudy. Ostatni raz był widziany przy zamykaniu supermarketów w niedzielę. Wiele wskazuje na to, że rząd go odmrozi dopiero w piątym etapie, gdy wszystko się już wypłaszczy. Włącznie z gospodarką.

Okazuje się, że gatunek ludzi o kwadratowych głowach jest wyjątkowo podatny na choroby. Przypadek Krzysztofa Rutkowskiego jest dobrze znany polskim psychiatrom, tymczasem pojawiły się pogłoski, że jego koreański bliźniak Kim Dzong Un umarł. Jeśli by to była prawda, Rutkowski będzie ostatni na świecie. Stanie się kwadratowym Yeti. 

Jeszcze nigdy tak wielu nie zawdzięczało tak wiele tak nielicznym. Znaczy konkretnie szeregowemu posłowi Jarosławowi Gowinowi i jego giermkowi Kamilowi Bortniczukowi. O czym by pisali dziennikarze polityczni? O czym by rozmawiano w TVN 24 i Polsat News? Kogo by krytykowano w mediach prorządowych? Czym by się ekscytowali politycy z opozycji? No i wreszcie najważniejsze: gdyby nie Gowin, wszystkie teorie spiskowe traktowałyby o koronawirusie, a tak to mamy też spiski polityczne.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Jan Maciejewski: Granica milczenia
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Plus Minus
Upadek kraju cedrów