Aktualizacja: 05.03.2020 12:09 Publikacja: 06.03.2020 10:00
Pogrzeb Pawła Jasienicy (Warszawa, 22 lipca 1970 r.). Przemawia Jerzy Andrzejewski (z lewej), krytykując politykę Gomułki wobec inteligencji. Z prawej Stanisław Stomma, za nim córka Jasienicy – Ewa Beynar-Czeczott
Foto: EAST NEWS
Właśnie ukazała się powieść, w której pod zmienionymi nazwiskami występują Magda Cielecka, Małgorzata Kożuchowska, Krystian Lupa, Andrzej Chyra, Jacek Poniedziałek, Tomasz Karolak, Sebastian Kulczyk, Jerzy Pilch, Adam Michnik, wicepremier Piotr Gliński i Jarosław Kaczyński. Osią akcji jest rozgrywka w obozie władzy, która dzieli środowisko artystyczne. Do zwarcia dochodzi na weselu teatralnej gwiazdy w podwarszawskim pałacyku.
Niestety, takiej powieści nikt nie napisał, dlatego wznowiona przez Państwowy Instytut Wydawniczy „Miazga" Andrzejewskiego pozostaje niedoścignionym prozatorskim wzorem kontynuującym tradycję „Wesela" Wyspiańskiego. Bezkompromisowość pisarza polegała na tym, że w pomarcowej Polsce towarzysza Gomułki zderzył postaci inspirowane Kazimierzem Dejmkiem, wyrzuconym właśnie z Teatru Narodowego po premierze „Dziadów", i Adamem Hanuszkiewiczem, który przyjął dyrekcję od władzy. A także Gustawem Holoubkiem, Andrzejem Wajdą, Zbyszkiem Cybulskim i komisarzem Gomułki od spraw kultury, Zenonem Kliszko. Jest też Adam Nagórski – alter ego autora, który w dzienniku składającym się na mozaikową formę pisze o swoich miłościach do Baczyńskiego, Hłaski oraz flircie z komunistami zakończonym radykalnym rozstaniem. W marcu 1964 r. podpisał „List 34" w obronie wolności słowa. We wrześniu 1968 r. z kompozytorem Zygmuntem Mycielskim zaprotestował przeciwko najazdowi na Czechosłowację. W 1970 r. na pogrzebie Pawła Jasienicy poddał krytyce antyinteligencką politykę Gomułki, przypominając dziedzictwo AK i żołnierzy wyklętych. A gdy objął go zakaz druku, jako pierwszy z pisarzy tworzących w PRL wydał pod nazwiskiem książkę w Instytucie Literackim Jerzego Giedroycia („Apelacja").
Gdy „Osadnicy z Catanu” wydają się już zbyt prostą grą i pora na coś bardziej wymagającego, „Wiatrakowo” jest do...
Zagranicznych gości zadziwiała liczebność szlachty w Rzeczypospolitej. Wydawałoby się, że skoro stanowiła ona mn...
„Dziadek z Wehrmachtu” to był kamień węgielny budowanego trwalszego podziału na MY (patrioci, potomkowie powstań...
O takich historiach mówi się, że to gotowy scenariusz na film. Tutaj powstał nawet cały serial i tak naprawdę ni...
Po obu stronach kanału La Manche wahającym się i podzielonym rządom nie udało się zmobilizować swych narodów. Za...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas