Schetyna zapowiedział, że on sam uczci 100-lecie niepodległości "jak zwykle - składając wieńce w miejscach ważnych dla polskiej historii, czcząc pamięć tych, którzy uzyskali niepodległość". - Uważamy, że trzeba z godnością uczcić tę rocznicę - podkreślił.

- Wielkim rozczarowaniem jest to, co zrobił czy czego nie zrobił PiS i prezydent. Blisko dwa lata przygotowań, też uczestniczyliśmy w pracach tego komitetu. I jest wielkie zero - ubolewał nad kształtem zaplanowanych przez PiS obchodów 100. rocznicy odzyskania niepodległości Schetyna.

- Fatalnie się stało, że jeszcze nie zaczęły się obchody tego święta, a już się kończą - tak Schetyna skomentował z kolei fakt, że nie udało się porozumieć w sprawie wspólnego świętowania 11 listopada przez rządzących i opozycję.

- Była próba. Wierzę, że prezydent Duda miał na początku dobrą wolę, kiedy mówił o intencji wspólnego świętowania. Ale mówiliśmy o tych ekscesach rasistowskich, antysemickich, ksenofobicznych, mówiliśmy, że muszą być rozliczone te ekscesy z 11 listopada - i wtedy jest możliwość rozmowy. Ale ta możliwość się zakończyła - stwierdził.

- I jeszcze dochodzi do takiej sytuacji, że prezydent zaprasza na udział w marszu, z którego abdykuje, który opuszcza, z którego ucieka. To jest dziwne - dodał nawiązując do deklaracji prezydenta, który zapowiedział, że nie będzie brał udziału w Marszu Niepodległości.