Liga Europy. Zostały wiara i duże pieniądze

Lech Poznań gra w czwartek z Benficą. Tylko zwycięstwo w Lizbonie przedłuży i tak już małe szanse wicemistrzów Polski na wyjście z grupy.

Aktualizacja: 02.12.2020 22:40 Publikacja: 02.12.2020 18:52

Trening Lecha Poznań w Lizbonie

Trening Lecha Poznań w Lizbonie

Foto: lechpoznan.pl/fot. Przemysław Szyszka

– Strzeliliśmy sobie w kolano – przyznał przed kamerami TVP Filip Bednarek po przegranym spotkaniu ze Standardem.

W Liege bramkarz Lecha nieraz ratował drużynę, ale był bezradny, kiedy w doliczonym czasie Kostas Laifis trafiał na 2:1. Mimo prowadzenia i gry w przewadze (przez pół godziny) Lech nie umiał zadać decydującego ciosu i został ukarany. Podobnie jak w meczach z Legią i Rakowem stracił gola w samej końcówce. To był najsłabszy występ piłkarzy z Poznania w Lidze Europy. Punktów muszą teraz szukać na trudnym terenie w Lizbonie. Polecieli tam już we wtorek, prosto z Gdańska, gdzie odnieśli pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo w Ekstraklasie.

– Nie jest łatwo podnieść się po trzech gongach. Pokazaliśmy charakter. Mam nadzieję, że to początek dobrej serii – mówił po wygranej 1:0 z Lechią trener Dariusz Żuraw.

Po tym jak Benfica, mimo dużych wydatków na transfery, nie awansowała do Ligi Mistrzów, jej celem stał się triumf w Lidze Europy. Ale wicemistrzów Portugalii też dopadł kryzys. W listopadzie, licząc wszystkie rozgrywki, odnieśli tylko dwa zwycięstwa. Ostatnie w poniedziałek – 2:1 z Maritimo. Nerwy puściły jednak trenerowi Jorge Jesusowi, który starł się ze szkoleniowcem rywali, a potem pokłócił się z dziennikarką.

Nieco optymizmu wlał powrót Darwina Nuneza. Urugwajczyk, który w Poznaniu zdobył hat tricka (4:2 dla Benfiki), zmagał się z koronawirusem, ale jest już zdrowy. To na niego będą musieli uważać szczególnie obrońcy Lecha.

Benfica doznała w tym sezonie tylko jednej porażki na swoim stadionie (z Bragą), ale piłkarze Żurawia nie tracą wiary. – Gdybyśmy nie wierzyli, nie byłoby sensu wychodzić na boisko – podkreśla Bednarek.

Do wzięcia wciąż są też duże pieniądze (190 tys. euro za remis, 570 tys. za zwycięstwo). Nawet jeśli nie uda się wygrać w Lizbonie ani za tydzień w Poznaniu z Rangers, warto zostawić po sobie dobre wrażenie i powalczyć o premie.

Liga Europy - grupa D

Benfica – Lech (21.00, TVP 2, Polsat Sport Premium 1)
Rangers – Standard Liege (21.00, Polsat Sport Premium 2)

10 grudnia: Lech – Rangers; Standard – Benfica.

– Strzeliliśmy sobie w kolano – przyznał przed kamerami TVP Filip Bednarek po przegranym spotkaniu ze Standardem.

W Liege bramkarz Lecha nieraz ratował drużynę, ale był bezradny, kiedy w doliczonym czasie Kostas Laifis trafiał na 2:1. Mimo prowadzenia i gry w przewadze (przez pół godziny) Lech nie umiał zadać decydującego ciosu i został ukarany. Podobnie jak w meczach z Legią i Rakowem stracił gola w samej końcówce. To był najsłabszy występ piłkarzy z Poznania w Lidze Europy. Punktów muszą teraz szukać na trudnym terenie w Lizbonie. Polecieli tam już we wtorek, prosto z Gdańska, gdzie odnieśli pierwsze od ponad miesiąca zwycięstwo w Ekstraklasie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Piłka nożna
Kylian Mbappe po siedmiu latach żegna się z Paryżem. Transfer do Realu coraz bliżej
Piłka nożna
Poznaliśmy finalistów. Kto zagra o puchary Ligi Europy i Ligi Konferencji?
Piłka nożna
Trzy minuty szaleństwa. Echa meczu Bayern-Real
Piłka nożna
Real - Bayern. Czy Szymon Marciniak popełnił błąd? Były sędzia Marcin Borski wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Piłka nożna
Maciej Rybus uczcił w Rosji Dzień Zwycięstwa. Były reprezentant pojawił się z symbolem wojskowym