Relacja z Arłamowa
Gospodarze ośrodka w Bieszczadach wyciągnęli wnioski z doświadczeń sprzed Euro 2016. Zrobiono dużo, by piłkarzy oddzielić od kibiców. Nie będzie takiej sytuacji jak dwa lata temu, gdy tłumy fanów dopingowały zawodników, jedzących obiad.
Jadalnia została zasłonięta płachtą i osoby przebywające w hallu jej nie widzą. Co więcej, do hotelu mogą wejść tylko goście oznaczeni specjalną przepaską na przegubie. Nie zmniejsza to jednak zapału fanów.
Wśród kibiców dominują oczywiście barwy reprezentacji, ale liczba koszulek, bluz oraz szalików Bayernu Monachium też jest imponująca. Być może jeszcze przed końcem zgrupowania w Bieszczadach okaże się jednak, że wszyscy wystrojeni w barwy Bawarczyków niepotrzebnie wydali pieniądze. Wojna Roberta Lewandowskiego z klubem zdaje się zmierzać do finału.
„Bild", który ma informacje z pierwszej ręki, cytował w środę Piniego Zahaviego, nowego agenta Lewandowskiego: – Robert czuje potrzebę zmiany oraz chce nowych wyzwań. Władze Bayernu doskonale o tym wiedzą – mówił Izraelczyk, co spowodowało, że „Bild" rozpisał trzy możliwe scenariusze. Według pierwszego z nich władze klubu się ugną i pozwolą Lewandowskiemu odejść, ale Zahavi będzie musiał znaleźć Bawarczykom w jego miejsce napastnika, porównywalnego z Polakiem. Niemiecka bulwarówka wymienia nazwiska Alvaro Moraty (obecnie Chelsea) i Edinsona Cavaniego (PSG). Dziennikarze „Bilda" uznają taki scenariusz za najbardziej prawdopodobny – dają mu aż 60 procent szans na realizację.