Zanim jednak powstaną pogłębione teksty, napisane zostaną książki, nakręcone filmy, trwa gorączkowe poszukiwanie bohaterów.
Angielski dziennik „Independent" znajduje bohatera nieoczywistego. Dziennikarze wyśledzili, że chłopiec do podawania piłek, który tak szybko ustawił futbolówkę w narożniku przy czwartej bramce, to 14-letni Oakley Cannonier. Pochodzący z Leeds dzieciak, zawodnik reprezentacji Anglii U-15, jest na tyle utalentowany, że zdarza mu się trenować w akademii Liverpoolu z rocznikiem o dwa lata starszym – tak przynajmniej donosi „Independent".
Syn reprezentanta Kenii
Bohaterowie bardziej ewidentni niż 14-latek nie wymagają dziennikarskiego śledztwa, wystarczy rzut oka na listę strzelców. 21-letni napastnik Divock Origi we wtorkowy wieczór strzelił dwa gole. Poprzednio przydarzyło mu się to przed trzema laty, gdy jeszcze uchodził za utalentowanego.
Wysoki, dobrze zbudowany, syn 120-krotnego reprezentanta Kenii Michaela Okotha Origiego, został kupiony przez Liverpool w 2014 roku po mundialu w Brazylii, gdzie został najmłodszym strzelcem gola w historii występów reprezentacji Belgii w finałach MŚ. Na jego cześć nazwano wówczas nawet nowo narodzonego delfina w jednym z brukselskich aquaparków, o czym z radością informowały media.
Umowa z Lille, którego Origi był wówczas zawodnikiem, została tak skonstruowana, że po mundialu jeszcze przez sezon miał występować we Francji. Tak się stało, ale pewnie na Anfield gorączkowo zastanawiano się, czy nie da rady wyplątać się z tego kontraktu. Origi grał bowiem fatalnie – francuski dziennik „L'Equipe" umieścił go w jedenastce najgorszych zawodników Ligue 1.