Real, mimo bolesnej porażki w meczu u siebie, awansował do kolejnej fazy LM (awans zapewnił sobie już przed ostatnią kolejką gier), ale w grupowym dwumeczu z CSKA Moskwa nie zdołał strzelić gola i przegrał oba mecze z Rosjanami (w Moskwie było 1:0 dla CSKA).

Jednocześnie CSKA Moskwa, zdobywając w meczach z Realem sześć punktów, ostatecznie nie zagra nawet w Lidze Europy, ponieważ zajęło ostatnie miejsce w grupie. Real zaś, mimo dwóch porażek z Rosjanami grupę wygrał - a wszystko dzięki niespodziewanemu zwycięstwu Viktorii Pilzno z Romą 2:1 - czytamy w Onecie. 

W meczu z Realem CSKA wyszło na prowadzenie w 37 minucie - Arnor Sigurdsson, po indywidualnej akcji podał do Fedora Czałowa, a ten technicznym strzałem otworzył wynik spotkania. Jeszcze przed przerwą CSKA podwyższyło prowadzenie - Georgi Szczennikow z bliska, po podaniu Mario Fernandesa, pewnie pokonał bramkarza "Królewskich". Dzieła zniszczenia dopełnił Sigurdsson, który w 74. minucie ustalił wynik spotkania - relacjonuje Onet.

Real miał swoje szanse na gola, ale jego piłkarze - zwłaszcza Marco Asensio - razili nieskutecznością. Z kolei CSKA popisało się na Santiago Bernabeu dużą skutecznością - z pięciu celnych strzałów drogę do siatki znalazły trzy.