Sąd Najwyższy: trudny start skarg nadzwyczajnych
Powracający sędziowie SN nie muszą zwracać odpraw
A czy „technicznie" izba jest przygotowana? Ma sale rozpraw, a sędziowie gabinety itp. Rozumiem, że pracuje i pracować będzie w gmachu na pl. Krasińskich?
Ustawa o Sądzie Najwyższym, powołująca m. in. Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, ogłoszona została w Dzienniku Ustaw w 2 stycznia 2018 r., a weszła w życie 3 kwietnia 2018 r., czyli blisko siedem miesięcy temu. Pozostawiam panu oraz czytelnikom ocenę, czy okres ten wystarczy do przygotowania podstaw funkcjonowania nowej Izby, która jest integralną częścią Sądu Najwyższego. Sędziom, z których pierwsi zgłosili się do pracy 10 października 2018 r., a więc bezpośrednio po odebraniu nominacji w pałacu prezydenckim, zaoferowano dwu-trzyosobowe pokoje w gmachu przy placu Krasińskich. Osobiście objąłem urząd 17 października. Zostałem przydzielony do trzyosobowego pokoju, w którym dopiero po moim przybyciu montowano biurka, instalowano – na moją prośbę – komputery. 24 października 2018 r., kiedy prezydent powierzył mi wykonywanie obowiązków prezesa Izby, żaden z sędziów nie otrzymał jeszcze komputera przenośnego z oprogramowaniem prawniczym i edytorem tekstu, a każdy, kto wykonuje ten zawód, wie, że w naszej pracy są to narzędzia podstawowe.
A macie państwo urzędników sądowych, asystentów do pomocy?
Do dzisiaj nie został zatrudniony ani jeden pracownik sekretariatu Izby, nie mamy ani jednego asystenta sędziego. Zostaliśmy tylko poinformowani, że dwie osoby z sekretariatu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w ramach dodatkowych zajęć zostały "przydzielone" do obsługi naszych sędziów. Nie mamy do swojej dyspozycji żadnej sali, w której moglibyśmy się spotkać. By odbyć zebranie z sędziami, a jest nas dziewiętnastu, musiałem osobiście prosić prezesa innej Izby, by na godzinę wypożyczył nam salę... To nie jest normalna sytuacja. Wszyscy obecnie tak chętnie odwołują się do konstytucji, a wielki baner z tym napisem znajduje się na głównej ścianie budynku przy wejściu do gmachu Sądu Najwyższego. Przypomnę zatem, że art. 178 § 2 tego aktu stanowi, że "sędziom zapewnia się warunki pracy odpowiadające godności urzędu". Moim sędziom, czy sędziom nowej Izby Dyscyplinarnej, należą się warunki pracy takie same, jak i pozostałym sędziom Sądu Najwyższego, którzy zajmują jednoosobowe gabinety. O tę równość będę stanowczo zabiegał. Nie wyobrażam sobie też sytuacji, by siedziba Izby znajdowała się poza głównym gmachem Sądu Najwyższego przy placu Krasińskich, w którym znalazło się przecież miejsce dla innych instytucji.