TSUE ws. SN: ministerstwo sprawiedliwości bada, czy prezydent ma znów powołać sędziów

Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad ustawą umożliwiającą wdrożenie postanowienia Luksemburga.

Aktualizacja: 26.10.2018 14:04 Publikacja: 25.10.2018 18:44

TSUE ws. SN: ministerstwo sprawiedliwości bada, czy prezydent ma znów powołać sędziów

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Już wcześniej prezydent Andrzej Duda mówił, że adresatem zabezpieczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest właśnie rząd (Rzeczpospolita Polska), choć eksperci powszechnie uważają, że decyzja oddziałuje na wszystkie organy państwa – na każdy w ramach przypisanych mu kompetencji.

Czytaj także: Różne wizje wdrażania postanowienia Luksemburga

PiS-u lot manewrujący

Powtórne nominacje

Jak dowiedziała się „Rzeczpospolita", rządowy plan jest taki, by przeprowadzić swego rodzaju ponowny nabór do Sądu Najwyższego sędziów przesuniętych w lipcu na przyśpieszony stan spoczynku. Trwają właśnie prace analityczne nad rozwiązaniem idącym w tę stronę. Kolejna już nowelizacja ustawy miałaby doprowadzić do tego, że wraz z zaopiniowaniem przez Krajową Radę Sądownictwa sędziów SN, którzy (jak rozumie to rząd) byli w stanie spoczynku, a teraz z niego wracają, nastąpiłaby ponowna ich nominacja przez prezydenta. Jak słyszymy w resorcie sprawiedliwości, takie rozwiązanie spełniałoby wymóg konstytucji. Ustawa musiałaby też wyprostować status prezesów, w tym pierwszej prezes SN Małgorzaty Gersdorf.

W reakcji na sygnały, że Polska może zwlekać z wykonaniem decyzji TSUE, zabrał głos jego prezes Koen Lenaerts. Oświadczył, że przystępując do Wspólnoty wszystkie kraje Unii zobowiązały się do przestrzegania takich samych wartości i reguł, co gwarantuje jednolite stosowanie prawa unijnego we wszystkich państwach członkowskich. Trybunał UE jest zaś kręgosłupem, na którym opiera się cały porządek prawny UE. Kto nie jest na to gotowy, wpisuje się w proces podobny do brexitu – przestrzegł.

Rząd zamierza odwołać się od tymczasowego postanowienia Trybunału w Luksemburgu nakazującego przywrócenie pełni praw 23 sędziom SN, w tym pierwszej prezes SN prof. Małgorzacie Gersdorf – powiedział „Rz" Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości (poniżej rozmowa z wiceministrem).

– Polska, owszem, będzie mogła zaprezentować w Luksemburgu swoje stanowisko, ale do dnia merytorycznego rozpoznania sprawy (rozprawy przed TSUE) ma zrobić co możliwe, aby jego tymczasowy nakaz efektywnie wykonać – wskazuje prof. Robert Grzeszczak, specjalista od prawa unijnego z UW. – Nie ma znaczenia, czy uchwalając kolejną nowelę ustawy o SN czy nie stosując tej kwietniowej. Znaczenie ma sam efekt: powrót do stanu sprzed 3 kwietnia 2018 r. – dodaje prof. Grzeszczak.

Mogą już wracać

Sędziowie wracają tymczasem do SN na apel pierwszej prezes Małgorzaty Gersdorf (choć strona rządowa nadal uważa, że nie kieruje ona SN). Już wyznaczono posiedzenia tego sądu – na 22 i 23 listopada – z udziałem dwóch przywróconych sędziów.

Kierownictwo SN uważa, że postanowienie TSUE kierowane jest do centralnych organów RP w tym SN, i z tego powodu, oraz na takiej podstawie prawnej, kierownictwo SN ma pełne prawo podejmować takie decyzje.

To stanowisko nieco łagodzi sędzia SN Michał Laskowski, jego rzecznik:

– Fakt, że już teraz wyznaczamy rozprawy, nie stoi w sprzeczności z tym, że nowela ustawy będzie potrzebna, aby nie było wątpliwości co do umocowania sędziów, którzy powrócili do orzekania, co jest ważne także dla podsądnych, obywateli. Nie będziemy się zatem śpieszyć z wyznaczaniem tych sędziów do rozpraw. Winno to następować nie wcześniej niż na przełomie listopada i grudnia. Będą wyznaczani dla rozstrzygania czynności prawnych o mniejszym znaczeniu, do czasu pełnego wyjaśnienia sytuacji prawnej statusu sędziów. A mamy nadzieję, że nie będzie się to przedłużało.

Krótki przejściowy

Zdaniem sędziego SN Wojciecha Katnera (jednego z tych, którzy powrócili do orzekania), nie jest potrzebna żadna nowa ustawa, gdyż po orzeczeniu TS UE sędziowie mogą normalnie orzekać. Ewentualnie, dla złagodzenia sytuacji, można uchwalić krótki przepis przejściowy do ustawy o SN, że skrócenie wieku emerytalnego nie dotyczy sędziów powołanych do SN przed tymi zmianami, czyli 23 usuniętych.

W Sądzie Najwyższym muszą czekać, nie mogą orzekać

Rozmowa| Marcin Warchoł wiceminister sprawiedliwości

 

Powiedział pan w Sejmie, że Polska zastosuje się do tymczasowego zabezpieczenia Trybunału Sprawiedliwości UE nakazującego przywrócenie na stanowiska przesuniętych na wcześniejszą emeryturę sędziów SN.

Marcin Warchoł: Państwo polskie przestrzega prawa Unii Europejskiej, i chociaż rząd oraz Ministerstwo Sprawiedliwości nie podzielają stanowiska wyrażonego w postanowieniu wiceprezes TSUE, to zostanie ono wykonane, mimo że zostało wydane bez wysłuchania strony polskiej.

Specjaliści od prawa unijnego mówią, że dopuszczalna jest taka procedura, a polskie sądy też wydają zabezpieczenia tylko na podstawie stanowiska wnioskodawcy.

Nie zgadzam się z tym poglądem, zacytuję fragment artykułu profesora prawa UE Daniela Sarmiento z Uniwersytetu w Madrycie, który wprost mówi, że to postanowienie TSUE budzi wiele wątpliwości prawnych, np. ma moc wsteczną i nie było wysłuchania strony polskiej. Dlatego skorzystamy z możliwości kwestionowania tego postanowienia.

Jak strona polska zamierza się odwołać?

Mamy prawo sformułować wniosek o wydanie postanowienia w sprawie środków tymczasowych przez cały Trybunał i w tym wniosku wskażemy wszystkie zastrzeżenia, wystąpimy też o interpretację postanowienia w kwestii sędziów, którzy nie chcą powrócić ze stanu spoczynku.

Kiedy taki wniosek będzie złożony?

Tego nie wiem, prowadzimy analizy, wewnętrzne prace.

Jaki jest w ocenie pana i całej strony rządowej status sędziów, którzy w ostatnich dniach wrócili do SN?

To są sędziowie w stanie spoczynku i z tego tytułu wszystkie przez nich podejmowane czynności są nieważne. Nie mogą orzekać – tak jak poseł, który przestał być posłem, może przyjść do Sejmu, ale nie może głosować.

A jaka będzie reakcja strony rządowej, kiedy ci sędziowie znów zaczną zasiadać za stołem sędziowskim?

Ufam, że sędziowie SN będą respektować postanowienie TSUE i będą czekać na stworzenie ram prawnych, które pozwolą im wrócić na stanowiska w Sądzie Najwyższym. TSUE powiedział, że trzeba stworzyć takie ramy prawne, które umożliwią im powrót do orzekania. Muszą czekać.

A co z nowymi sędziami do nowych izb?

Postanowienie TSUE dotyczy sędziów, którzy przeszli w przyśpieszony stan spoczynku. Nie odnosiło się do nowych izb i obsadzania w nich sędziów.

— rozmawiał Marek Domagalski

Już wcześniej prezydent Andrzej Duda mówił, że adresatem zabezpieczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej jest właśnie rząd (Rzeczpospolita Polska), choć eksperci powszechnie uważają, że decyzja oddziałuje na wszystkie organy państwa – na każdy w ramach przypisanych mu kompetencji.

Czytaj także: Różne wizje wdrażania postanowienia Luksemburga

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP