Na strona rządowa ma inną wizję niż kierownictwo SN, ale są tam elementy wspólne. Zabiera też głos prezes Trybunału w Luksemburgu.
- Rząd respektuje postanowienia TS i zamierza podjąć kroki prawne w celu wdrożenia piątkowego postanowienia TSUE o powrocie przesuniętych na wcześniejszych stan spoczynku sędziów SN do orzekania - zapowiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, co wymaga jednak zmian prawa i dochowania konstytucyjnych rama dla formalnego powrotu sędziów – dodał.
Tymczasem sędziowie ci, a łącznie jest ich 23, wracają do SN na apel I prezes SN Małgorzaty Gersdorf (strona rządowa nadal uważa, że nie kieruje SN, że też przeszła w stan spoczynku) i już wyznaczono pierwsze posiedzenia (na 22 i 23 listopada) z udziałem dwóch sędziów, i pewnie będą kolejne takie decyzje. Kierownictwo SN uważa, że postanowienie TSUE kierowane jest do centralnych organów RP w tym SN, i mogą one podejmować takie decyzje.
Czytaj także: Rządowa wizja wdrażania Luksemburga
Łagodzi wymowę tego stanowiska sędzia SN Michał Laskowski, jego rzeczni: - Jest takie przekonanie, ale nie stoi ono w sprzeczności, że ustawa będzie potrzebna, aby nie było, wątpliwości co do umocowania sędziów, którzy orzekają, a jest to ważne dla nich, dla SN i dla obywateli. Nie będziemy się zatem śpieszyć z wyznaczaniem ich do rozpraw, winno to następować nie wcześniej niż na przełomie listopada i grudnia i będą wyznaczania dla rozstrzygania czynność mniej istotnych do czasu pełnego wyjaśnienia sytuacji.