Wojciech Tumidalski: Kandydatura sędziego Żurka - nie pierwszy test dla KRS

Wkrótce znów będzie głośno o Krajowej Radzie Sądownictwa, która rozpozna kolejne kandydatury do Sądu Najwyższego. Czy znów usłyszymy kilkunastominutowe rozmowy, w których nawet nie dotyka się najważniejszych kwestii? Gdyby naszych sędziów wybierano choćby w połowie tak pieczołowicie jak członków Sądu Najwyższego USA...

Publikacja: 03.10.2018 06:58

Waldemar Żurek

Waldemar Żurek

Foto: rp.pl

Wielu ostrzy sobie zęby na przesłuchanie kandydującego do Izby Cywilnej SN sędziego Waldemara Żurka, byłego rzecznika KRS, który procedury naboru sędziów dobrze zna. Czy oceni go sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka z KRS, obecna prezes krakowskiego sądu, która przeniosła Żurka do innego wydziału? Bo raczej nie będzie przesłuchiwać innego pretendenta do Izby Cywilnej – sędziego Dariusza Pawłyszcze z ministerstwa, o którym media piszą, że jest jej partnerem życiowym.

Czytaj także:

Są kolejni kandydaci do Sądu Najwyższego

Waldemar Żurek: Kandyduję nie dla pozoru

Sędzia Żurek kandyduje, bo chce skorzystać z drogi odwoławczej i „poddać testowi prawa", także w wymiarze międzynarodowym, procedurę konkursową. Taki test, zresztą już nie pierwszy, konkursowi nie zaszkodzi. Jednocześnie sędzia Żurek, który o Radzie nie mówi inaczej niż neo-KRS, swą kandydaturą legitymizuje jej działania, bo się im poddaje.

Ale to nie najpoważniejszy problem. Większy jest taki, że KRS będzie decydowała o obsadzie urzędów zajętych przez sędziów przenoszonych w trybie nowej ustawy w przedwczesny stan spoczynku. W puli ogłoszonej przez prezydenta, bez kontrasygnaty premiera, jest np. stanowisko w Izbie Pracy zajmowane przez Małgorzatę Gersdorf.

I znajdą się chętni do zajęcia jej miejsca, mimo że Trybunał w Luksemburgu będzie się tym wkrótce zajmował. Bo że będzie – to pewne. Nic nie zmieni wycofanie z SN skargi ZUS, na której kanwie SN zadał pytania prejudycjalne i wstrzymał stosowanie przepisów o przenoszeniu sędziów w stan spoczynku. Są inne pytania, jest też skarga Komisji Europejskiej do Trybunału, więc podstaw prawnych i faktycznych, by zaczekać z obsadą stanowisk w SN, nie brakuje. To, że władza nie czeka, świadczy o jej intencjach. Świadczy niezbyt dobrze.

Wielu ostrzy sobie zęby na przesłuchanie kandydującego do Izby Cywilnej SN sędziego Waldemara Żurka, byłego rzecznika KRS, który procedury naboru sędziów dobrze zna. Czy oceni go sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka z KRS, obecna prezes krakowskiego sądu, która przeniosła Żurka do innego wydziału? Bo raczej nie będzie przesłuchiwać innego pretendenta do Izby Cywilnej – sędziego Dariusza Pawłyszcze z ministerstwa, o którym media piszą, że jest jej partnerem życiowym.

Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Likwidacja CBA nie może być kolejnym nieprzemyślanym eksperymentem
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Prawne
Marek Isański: Organ praworządnego państwa czy(li) oszust?
Opinie Prawne
Marek Kobylański: Dziś cisza wyborcza jest fikcją
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Reksio z sekcji tajnej. W sprawie Pegasusa sędziowie nie są ofiarami służb
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Ideowość obrońców konstytucji