Według Sądu Okręgowego we Wrocławiu działania policji związane z zatrzymaniem Jakuba A., podejrzanego o zabójstwo dziesięcioletniej Kristiny, były prawidłowe i legalne. Takie wątpliwości miał tymczasem rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar, który zwrócił uwagę, że stosowanie w jego przypadku kajdanek zespolonych czy wyprowadzenie w samej bieliźnie mogło naruszać godność i prawa człowieka podejrzanego. Interwencja rzecznika wywołała spore kontrowersje i pytania o sposób zatrzymywania podejrzanych o najcięższe przestępstwa, oceniając sprawę w kontekście praw człowieka.
Czytaj także: Sąd: zatrzymanie Jakuba A. było prawidłowe i legalne
Adam Bodnar był krytykowany między innymi za to, że ujmując się za Jakubem A., nie do końca wziął pod uwagę krzywdę rodziny ofiary. Konsekwencją było skierowanie sprawy do sądu, który uciął wszelkie wątpliwości prawomocnym orzeczeniem. Sąd ocenił mianowicie, że policja, działając w sposób zdecydowany wobec podejrzanego, nie przekroczyła swoich uprawnień, działając w ich granicach. A szersza konkluzja z całej sprawy jest taka: rzecznik praw obywatelskich wykazał się nadwrażliwością, która nie miała oparcia w obowiązujących przepisach prawa, jedynie w jego autorskiej interpretacji praw człowieka.
Orzeczenie jest ważnym przyczynkiem do dyskusji o humanitarnym traktowaniu zatrzymanych i o granicach stosowania środków przymusu bezpośredniego. Cieszy także zdroworozsądkowe podejście sądu, który nie uległ tendencji do traktowania praw człowieka w sposób budzący kontrowersje i emocje, co mogłoby się wiązać – w podobnych przypadkach – z obniżeniem bezpieczeństwa funkcjonariuszy (i osób postronnych), którzy podejmują czynności wobec podejrzanych o najcięższe przestępstwa, a także obniżać skuteczność ich działań.
Zapraszam do lektury najnowszego dodatku „Sądy i Prokuratura". To jubileuszowy, 50., numer.