Prof. Małgorzata Manowska, powołana przez prezydenta – na podstawie przedłożonego mu spisu kandydatów wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne SN – na stanowisko I Prezesa Sądu Najwyższego pismem z dnia 4 czerwca 2020 r. odniosła się do wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich dr. hab. Adama Bodnara, w którym podkreślał on konieczność pełnego respektowania postanowienia TSUE z 8 kwietnia 2020 r. (C-791/19 R). TSUE zobowiązał w nim Rzeczpospolitą Polską do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym stanowiących podstawę właściwości Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji w sprawach dyscyplinarnych sędziów, nadto do powstrzymania się od przekazania spraw zawisłych przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego do rozpoznania przez skład, który nie spełnia wymogów niezależności wskazanych w szczególności w wyroku z dnia 19 listopada 2019 r., A.K. i in. (C 585/18, C 624/18 i C 625/18) oraz do powiadomienia Komisji Europejskiej o wszystkich środkach, które przyjęto w celu pełnego zastosowania się do tego postanowienia.
Czytaj też: Manowska nie zgadza się z Bodnarem ws. postanowienia TSUE
Natychmiast zawiesić
Powyższe postanowienie jako przepisy podlegające natychmiastowemu zawieszeniu wskazało m.in. art. 27 ustawy o Sądzie Najwyższym (t.j. DzU z 2019 r. poz. 825) regulujący zakres właściwości Izby Dyscyplinarnej, w myśl którego do Izby należą sprawy dyscyplinarne sędziów Sądu Najwyższego, sędziów sądów powszechnych i wojskowych, adwokatów, radców prawnych, notariuszy, komorników, prokuratorów, a także – co tu szczególnie istotne – sprawy o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów, asesorów sądowych, prokuratorów i asesorów prokuratury. Powołanie przez TSUE całego art. 27 ustawy o Sądzie Najwyższym jako przepisu podlegającego czasowemu wyłączeniu wyraźnie świadczy o intencji TSUE – wstrzymania przez Izbę Dyscyplinarną wszystkich, bez wyjątku toczących się przed nią postępowań. Trybunał w pkt 76 postanowienia wyraźnie podkreślił, że „[c]o się tyczy konkretnie tych elementów wykładni – w zakresie, w jakim zasadniczo odnoszą się one do właściwości Izby Dyscyplinarnej, jej składu, warunków i procesu powoływania jej członków oraz stopnia autonomii tej izby w ramach Sądu Najwyższego – ich istotności nie można zawęzić do okoliczności faktycznych właściwych sprawie, w której został wydany wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2019 r. W rezultacie nie można uwzględnić argumentu Rzeczypospolitej Polskiej mającego na celu zaprzeczenie istotności tego wyroku ze względu na to, że zapadł on na kanwie konkretnego stanu faktycznego".
W sentencji powyższego postanowienia Trybunał wezwał Polskę do powstrzymania się od przekazania spraw zawisłych przed Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego do rozpoznania przez skład, który nie spełnia wymogów niezależności wskazanych w szczególności w wyroku z dnia 19 listopada 2019 r., A.K. i in. (C 585/18, C 624/18 i C 625/18). W uzasadnieniu postanowienia TSUE dokonał szczegółowej analizy wyroków w sprawie A.K. i inni przeciwko KRS (C-585/18 oraz C-624/18 i C-625/18), stwierdzając, iż artykuł 47 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej stoi na przeszkodzie rozstrzyganiu sporów dotyczących stosowania prawa Unii przez organ niebędący niezawisłym i bezstronnym sądem w rozumieniu tegoż artykułu. Zdaniem Trybunału jest tak wtedy, gdy okoliczności, w jakich został utworzony dany organ, oraz jego cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jego członkowie mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności tego organu od czynników zewnętrznych. Trybunał przywołał w tym kontekście orzeczenie z 5 grudnia 2019 r. (III PO 7/18), które zapadło w wykonaniu wyroku A.K. i inni, w którym Sąd Najwyższy – po przeprowadzonej analizie powyższych przesłanek podanych przez Trybunał Sprawiedliwości – stwierdził, że z powodu wskazanych wad Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu ani art. 47 Karty praw podstawowych UE, ani art. 6 EKPC, ani art. 45 ust. 1 Konstytucji RP. Identyczna teza o braku przymiotu niezawisłości i niezależności Izby Dyscyplinarnej wyrażona została również w uchwale połączonych izb Sądu Najwyższego z 23 stycznia 2020 r. (BSA I-4110-1/2020).
Nieuprawniony pogląd
W świetle tych wywodów TSUE zawartych w postanowieniu z 8 kwietnia 2020 r. oczywiście nieuprawniony jest pogląd, że organ, co do którego niezawisłości i bezstronności zachodzą zasadnicze wątpliwości z uwagi na okoliczności jego powstania, jego cechy, a także sposób powołania jego członków powinien się powstrzymać od orzekania w sprawach sędziów w zakresie odpowiedzialności dyscyplinarnej, natomiast może orzekać w pozostałych sprawach dotyczących sędziów, w szczególności w przedmiocie zezwolenia na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej. Takie stanowisko jest nielogiczne: nie jest niezawisłym i niezależnym sądem organ mający deficyty w zakresie wskazanym powyżej, w związku z czym nie może orzekać, jednak tylko w pewnej kategorii spraw, natomiast co do innych spraw (tu: zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej) nagle te deficyty znikają, co powoduje, że staje się w pełni niezawisłym i niezależnym sądem.