Francja wybrała nowego prezydenta na pięcioletnią kadencję. Były to najprawdopodobniej najważniejsze wybory w krajach Unii Europejskiej od lat, które będą mieć kluczowy wpływ na przyszły kształt Europy. Wybór Marine Le Pen doprowadziłby najprawdopodobniej do upadku strefy euro i totalnej dekompozycji skomplikowanej konstrukcji UE.
Na szczęście tak się nie stało. Frustracja Francuzów skierowała się przeciwko tradycyjnemu establishmentowi partyjnemu (socjalistom i systemowej prawicy), ale prezydentem został ostatecznie świetnie wykształcony, doskonale rozumiejący wyzwania Francji i Europy Emmanuel Macron, który zaledwie w 1,5 roku przeprowadził bardzo skuteczną i efektowną kampanię tylko z pozoru antysystemową, w rzeczywistości silnie zakorzenioną w tradycji wartości europejskich, czyli głęboko republikańskich i wolnościowych.