Hubert A. Janiszewski: Dzień po, rok po…

Nastąpi realokacja mocy wytwórczych. Obok branży, które stracą w wyniku pandemii, są takie, które zyskają.

Publikacja: 30.03.2020 21:05

Hubert A. Janiszewski: Dzień po, rok po…

Foto: AFP

Pandemia Covid-19, rozprzestrzeniająca się z Wuhan na cały świat, już spowodowała istotne zmiany społeczne (zakazy wychodzenia, ograniczenie przemieszczania się itp.) jak i gospodarcze – przerwanie łańcuchów dostaw, wymuszone zamknięcie wielu firm, zwolnienia pracowników i gwałtowne spadki notowań na wszystkich giełdach świata. Wszyscy zastanawiają się, jak długo stan pandemii potrwa: czy i jak szybko znajdziemy na nią remedium i jak będzie wyglądał świat, gospodarka i nasze życie po pokonaniu wirusa.

Analitycy Brookings Institute Mark w eseju „The places a Covid-19 recession will likely hit hardest" przewidują możliwy spadek zatrudnienia w USA w tym roku aż o 24 mln osób, w tym w branży wypoczynkowej i hotelarstwie o 16,3 mln, transporcie o 3,4 mln i górnictwie o 700 tys. To oznaczałoby 15,8 proc. bezrobotnych wobec 156 mln pracujących w 2019 r. Takie analizy stały się podstawą do uzgodnienia w Kongresie pakietu ratunkowego za 2 bln dol.

Analiza OECD „Coronavirus: the world economy at risk" przewiduje w przypadku zatrzymania pandemii w najbliższych 3–4 miesiącach spowolnienie wzrostu światowego PKB w 2020 z 2,9-proc. do 2,4-proc. Ale gdyby potrwała dłużej, wzrost światowego PKB zwolniłby do 1,5 proc., a w krajach G20 wystąpiła recesja. Najbardziej nią dotknięte zostałyby Indie (-1,1 proc.), Chiny (-0,8 proc.), Australia (-0,5 proc.) i Włochy (-0,4 proc.). Prognozy OECD wydają się już nieaktualne, o czym świadczą m.in. analizy instytutu Ifo. Capital Economics wieszczy zaś 6-proc. spadek PKB w strefie euro. Inni analitycy, m.in. z Goldman Sachs, przewidują 7-proc. recesję w strefie euro i 5-proc. spadek dynamiki PKB w USA. Wszystkie prognozy będą ulegały zmianom w miarę upływu czasu i postępów w opanowaniu pandemii oraz efektów pakietów ratunkowych.

W opracowaniach brak oceny sytuacji w Polsce, ale biorąc pod uwagę strukturę naszych branż, bezpośrednio dotkniętych Covid-19, i nasze powiązania gospodarcze, nie można oczekiwać wzrostu PKB w tym roku powyżej 0–0,5 proc., a niewykluczony jest też spadek PKB, zwłaszcza że zakres pakietu ratunkowego wydaje się daleko niewystarczający.

Kto straci

Szok gospodarczy spowodowany Covid-19 będzie miał niebagatelny wpływ na reorientację globalizacji w wielu branżach i przemysłach. W mojej ocenie uderzy w:

– przemysł wytwórczy, głównie samochodowy, farmaceutyczny, elektroniczny, a może i w górnictwo;

– lotnictwo, tak regularne, jak i low costy oraz czartery;

– hotelarstwo, turystykę/wypoczynek oraz rozrywkę (produkcja filmowa, kina);

– administrację we wszystkich branżach, w tym w bankowości, finansach, ubezpieczeniach;

– deweloperkę, przede wszystkim budowę i zarządzanie biurowcami, centrami handlowymi;

– transport i logistykę – lądową i morską;

– handel.

W przypadku przemysłów wytwórczych musi nastąpić w ramach globalizacji realokacja mocy produkcyjnych, Chiny stracą miano „fabryki świata" na rzecz powrotu produkcji do Europy i USA. Skorzystają na tym również kraje Azji, Ameryki Łacińskiej, a niewykluczone, że i Afryki. Być może będzie to związane z wyższymi kosztami, ale w dłuższej perspektywie zapewni bardziej bezpieczne i pewne dostawy.

Uzależnienie od jednego miejsca dostaw podzespołów, komponentów, surowców i/lub montażu pokazało, że zagraża to nie tylko zapewnieniu dostaw, ale także naraża bezpieczeństwo państwa, na co rządy nigdzie nie mogą sobie pozwolić.

Przewozy lotnicze wszelkiego rodzaju będą przechodzić trudny okres wymagający w niektórych przypadkach pomocy państwa. Część operatorów ze względu na pandemię i spadek liczby podróżnych ogłosi bankructwa, przed czym nie uchronią nawet spadki cen paliw w dłuższej perspektywie. Masowe zwolnienia mogą zachwiać losem tak low-costów, jak i czarterów.

Załamanie się turystyki tak krajowej, jak i zagranicznej spowoduje skurczenie się liczby hoteli. Zdalna praca w wielu branżach uderzy również w hotele klasy biznes, eliminując konieczność bezpośrednich spotkań i negocjacji. Wymuszone przejście na biurową pracę zdalną może spowodować rewolucję w administracyjnej obsłudze takich sektorów jak finanse czy ubezpieczenia i może skutkować nie tyle spadkiem zatrudnienia, ile popytu na powierzchnie biurowe.

Tym samym w średniej nawet perspektywie może się okazać, że istnieje nadpodaż powierzchni biurowych, w tym w głównych centrach biznesowych świata. Popyt na biurowce spadnie, a wraz z nimi ceny, co może być bolesne dla deweloperów specjalizujących się w tym segmencie, niewykluczone są bankructwa. To z kolei boleśnie uderzy w banki finansujące takie projekty.

Realokacja mocy produkcyjnych wymusi zmiany w transporcie morskim – spadną przewozy z i do Chin na rzecz przewozów w Europie i w obu Amerykach.

Handel boleśnie odczuje wpływ pandemii, szczególnie zamykanie sklepów poza spożywczymi, w tym obiektów wielkopowierzchniowych. Poszkodowani będą ich właściciele, bo sklepy mogą nie być w stanie opłacać czynszów i innych kosztów utrzymania.

Kto zyska

Te zdarzenia mogą zaowocować rozwojem innych sektorów i branż, niezbędnych w zmienionym świecie. Pandemia wykazała słabość i niedofinansowanie segmentu ochrony zdrowia praktycznie na całym świecie, więc wszystkie branże mające wpływ na poprawę jakości ochrony zdrowia będą przeżywały prawdziwy boom i to trwały, biorąc pod uwagę możliwość powrotu takich lub podobnych epidemii.

Inny sektor, gdzie przewiduję rozwój, to IT i sztuczna inteligencja (AI), szczególnie w zakresie zdalnej pracy i komunikacji – tak w sektorach nieprzemysłowych (finanse, zarządzanie, ubezpieczenia), jak i w e-learningu (po doświadczeniach z zamykaniem szkół i uniwersytetów). Sektor B+R tradycyjnie może oczekiwać sprzyjających warunków, które w zmienionej sytuacji będą wymagały nowych i nowatorskich rozwiązań. Handel w istotnej mierze może się przenieść do świata wirtualnego, a nowe techniki ten trend mogą umocnić.

Na koniec warto odnotować, że zahamowanie produkcji skutkowało spadkiem zanieczyszczenia atmosfery, co z punktu widzenia konieczności osiągnięcia równowagi klimatycznej do 2050 r. i odstąpienia od energetyki opartej na kopalinach jest bardzo korzystne. Realokacja produkcji powinna ten trend wzmocnić.

Obyśmy potrafili wyciągnąć prawidłowe wnioski na przyszłość z przechodzonej dzisiaj pandemii. I się do nich dostosować.

Autor jest ekonomistą, członkiem Polskiej Rady Biznesu i rad nadzorczych spółek notowanych na GPW

Pandemia Covid-19, rozprzestrzeniająca się z Wuhan na cały świat, już spowodowała istotne zmiany społeczne (zakazy wychodzenia, ograniczenie przemieszczania się itp.) jak i gospodarcze – przerwanie łańcuchów dostaw, wymuszone zamknięcie wielu firm, zwolnienia pracowników i gwałtowne spadki notowań na wszystkich giełdach świata. Wszyscy zastanawiają się, jak długo stan pandemii potrwa: czy i jak szybko znajdziemy na nią remedium i jak będzie wyglądał świat, gospodarka i nasze życie po pokonaniu wirusa.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację