Polska od lat znajduje się w czołówce europejskich krajów z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem. Na liście 50 miast z najbardziej zanieczyszczonym powietrzem w UE opracowanej przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) w 2016 i 2018 r., znalazło się aż 36 polskich miast. Problem zanieczyszczenia powietrza w naszym kraju jest w dużej mierze efektem ogrzewania domów złej jakości paliwem stałym (np. węglem niskiej jakości) w nieefektywnych, pozaklasowych kotłach na paliwo stałe.
Stowarzyszenia branżowe szacują, że na polski rynek trafia około 100–200 tys. kotłów na paliwa stałe rocznie. Dokładnych danych brakuje, ze względu na duże rozproszenie rynku i „szarą strefę" w handlu takimi urządzeniami. Według raportu Krakowskiego Alarmu Smogowego ok. 20 proc. rynku to kotły niespełniające wymagań.
Kontrole ruszą lada dzień
Zgodnie z rozporządzeniem w sprawie wymagań dla kotłów, od 1 lipca 2018 r. w Polsce nie można sprzedawać domowych kotłów grzewczych na paliwo stałe klasy emisyjnej niższej niż piąta. Kara za nieprzestrzeganie zakazu może wynieść nawet 5 proc. rocznych przychodów sprzedawcy, ale nie mniej niż 10 tys. zł. Do tej pory problemem było jednak skutecznie monitorowanie rynku w celu egzekwowania przepisów.
Obowiązujące od soboty 23 listopada przepisy nowelizacji ustawy Prawo ochrony środowiska mają usprawnić system kontroli wprowadzania do sprzedaży kotłów na paliwo stałe i wyeliminować z rynku te niespełniające wymagań.
- Rozporządzenie w sprawie wymagań dla kotłów na paliwo stałe, przepisy dotyczące ekoprojektu dla kotłów na paliwo stałe oraz przepisy o funkcjonowaniu Inspekcji Handlowej, dadzą już niedługo efekt w postaci braku w sprzedaży kotłów niespełniających wymagań - twierdzi szefowa resortu rozwoju.
Pierwsze kontrole Inspekcji Handlowej ruszą już w grudniu. IH będzie sprawdzać kotły na paliwo stałe o znamionowej mocy cieplnej do 500 kW, które są dostępne na rynku np. w sklepach, hurtowniach, u producentów czy importerów. W związku z tym, że nowelizacja obowiązuje od 23 listopada i że pieniądze na kontrole zaplanowano w budżecie dopiero od 2020 r., to na razie IH kontroluje tylko dokumentację. W przyszłym roku będzie też zlecać badania laboratoryjne. Co roku ma dostawać na ten cel 900 tys. zł. Pozwoli to zbadać w laboratorium ok. 50 kotłów rocznie.