Starsza kobieta wystąpiła w 2008 r. z wnioskiem o zakup lokalu komunalnego zajmowanego przez nią przez ponad 40 lat. Miasto stołeczne Warszawa uwzględniło wniosek i zawarło z nią umowę sprzedaży lokalu, udzielając pozwanej 90-procentowej bonifikaty. Następnie w 2009 r. emerytka zbyła zakupiony lokal i za kwotę uzyskaną ze sprzedaży nabyła inny lokal mieszkalny, położony w bliższej odległości od miejsca zamieszkania jej córki.

W związku z tym, że lokal został zbyty przed upływem 5 lat od zakupu, m.st. Warszawa domagało się zwrotu udzielonej bonifikaty w części nieprzeznaczonej na zakup innego lokalu mieszkalnego. Chodziło o kwotę 70 tys. zł, którą później sąd zmniejszył na 40 tys. zł.

Skargę nadzwyczajną od orzeczenia wniósł Prokurator Generalny. W środę Sąd Najwyższy w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych (sygn. akt I NSNc 9/19?) w składzie 7-osobowym ją uwzględnił.

Sąd Najwyższy uznał, że dochodzenie przez m.st. Warszawa zwrotu udzielonej bonifikaty od osoby w podeszłym wieku, której jedynym źródłem utrzymania jest emerytura w wysokości 1350 zł, znajdującej się w szczególnie trudnej sytuacji życiowej, związanej również ze złym stanem zdrowia jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Ponadto Sąd Najwyższy wskazał, że prowadzenie egzekucji z jedynego składnika majątku kobiety, jakim jest należące do niej mieszkanie doprowadziłoby do sytuacji, w której osoba w podeszłym wieku, nieposiadająca żadnych oszczędności, pozostałaby bez dachu nad głową. Podkreślił jednoznacznie, że w praktyce obrotu prawnego częstokroć występują sytuacje, w których nawet najbardziej skrupulatne wykonanie określonego prawa podmiotowego prowadzić może do powstania rażącej niesprawiedliwości. Wówczas tak rozumiana sprawiedliwość formalna, ustąpić powinna sprawiedliwości materialnej. - Temu właśnie celowi służy przewidziana w art. 5 k.c. instytucja uznania wykonania prawa podmiotowego za nadużycie - wskazał SN.