Przymus bezpośredni: kiedy, służby mogą użyć specjalnych środków

Użycie środków przymusu bezpośredniego bardzo często budzi emocje. Czasem po prostu policjanci nie mają wyjścia.

Aktualizacja: 13.11.2020 06:14 Publikacja: 12.11.2020 19:43

Marsz niepodległości w Warszawie

Marsz niepodległości w Warszawie

Foto: Jakub Czermiński

– Działania policjantów podczas marszu 11 listopada były zdecydowane. Użyto środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu czy broni gładkolufowej – potwierdza Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Czy takie środki były konieczne i czy funkcjonariusze nie przesadzili w swojej reakcji? Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, mówi „Rzeczpospolitej", że sprawa jest badana, a o wynikach wszyscy zostaną poinformowani. Dla wielu ekspertów jednak sytuacja jest jednoznaczna.

Czytaj także: RPO chce wyjaśnień ws. przemocy policji wobec dziennikarzy

Adekwatna reakcja

– Po środowych wydarzeniach nie można mówić o nadużyciu środków przymusu przez policję – ocenia gen. Adam Rapacki, były wiceminister spraw wewnętrznych. Jego zdaniem funkcjonariusze mieli do czynienia z agresywnym tłumem, który zdecydowanie chciał doprowadzić do konfliktu. – Policja nie była stroną atakującą, w dodatku musiała zadbać o bezpieczeństwo innych uczestników zgromadzenia, choć było nielegalne – uważa generał Rapacki. Identycznego zdania jest Mariusz Kamiński, szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.

– Biorąc pod uwagę agresywne zachowanie niektórych uczestników manifestacji, konieczne było użycie środków przymusu bezpośredniego. Za każdym razem były adekwatne do sytuacji. Celem policji zawsze jest zapewnienie porządku publicznego i bezpieczeństwa. Odpowiedzią na agresję i przemoc musi być zdecydowana i stanowcza reakcja – uważa minister Kamiński.

Co to za środki? Chodzi m.in. o siłę fizyczną, kajdanki, pałki, wodne środki obezwładniające czy gaz łzawiący.

– Istnieje pewnego rodzaju gradacja. Wybór środka zależy od sytuacji i zagrożenia nie tylko funkcjonariusza, ale i osób postronnych – wyjaśnia „Rzeczpospolitej" Mateusz Dróżdż, radca prawny i ekspert do spraw bezpieczeństwa. Policjant powinien zacząć od najmniej dotkliwych środków przymusu bezpośredniego, np. siły fizycznej.

Kiedy zapada decyzja o ich użyciu? W kilku precyzyjnie wskazanych przez przepisy sytuacjach. Najczęściej w celu wyegzekwowania wymaganego prawem zachowania. Mają tak m.in. przeciwdziałać naruszeniu porządku lub bezpieczeństwa publicznego.

Ustawa wymienia jeszcze kilka innych sytuacji, w których policjanci mają prawo zastosować środek przymusu bezpośredniego, m.in. zapobieganie niszczeniu mienia czy przeciwdziałanie czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachu na życie, zdrowie lub wolność uprawnionego lub innej osoby.

Każdy środek, którego może użyć funkcjonariusz, jest szczegółowo określony w ustawie.

Zagrożony się broni

Decyzję o wykorzystaniu środka policjant podejmuje sam. Są jednak od tego wyjątki. Przykład? O użyciu wodnych oraz chemicznych środków obezwładniających decyduje komendant główny policji, komendant Centralnego Biura Śledczego Policji, komendant Biura Spraw Wewnętrznych Policji, właściwy miejscowo komendant wojewódzki policji albo osoby przez nich upoważnione.

– Użycie takich środków od zawsze budzi ogromne emocje – tłumaczy mecenas Dróżdż. Przepisy są bowiem nie do końca precyzyjne, a sama kwestia zagrożenia bardzo ocenna.

Jaki środki może zastosować policjant

-siłę fizyczną w postaci technik – transportowych, obrony ataku, obezwładnienia

-kajdanki – zakładane na ręce, zakładane na nogi, zespolone

-kaftan bezpieczeństwa oraz pas obezwładniający

- siatkę obezwładniającą

- pałkę służbową

- wodne środki obezwładniające;

- psa służbowego

- pociski niepenetracyjne, lub chemiczne środki obezwładniające

- przedmioty przeznaczone do obezwładniania osób za pomocą energii elektrycznej

- celę zabezpieczającą a także izbę izolacyjną i pokój izolacyjny

Warunkiem użycia środka przymusu bezpośredniego wobec określonej osoby jest uprzednie wezwanie jej do zachowania zgodnego z prawem oraz uprzedzenie o możliwości użycia odpowiedniego do rodzaju zagrożenia środka przymusu bezpośredniego.

Policjant może odstąpić od tych procedur jedynie w przypadku, gdy wszelka zwłoka groziłaby niebezpieczeństwem dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także mienia

– Działania policjantów podczas marszu 11 listopada były zdecydowane. Użyto środków przymusu bezpośredniego, m.in. gazu czy broni gładkolufowej – potwierdza Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Czy takie środki były konieczne i czy funkcjonariusze nie przesadzili w swojej reakcji? Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji, mówi „Rzeczpospolitej", że sprawa jest badana, a o wynikach wszyscy zostaną poinformowani. Dla wielu ekspertów jednak sytuacja jest jednoznaczna.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami