Rafał Majka. Zmiana ważna dla głowy

Rafał Majka będzie w tym sezonie pracował dla Tadeja Pogačara, ale przekonuje, że kontrakt z grupą UAE Team Emirates to sportowy awans.

Aktualizacja: 19.01.2021 20:48 Publikacja: 19.01.2021 18:54

Rafał Majka jeszcze w barwach grupy Bora-Hansgrohe

Rafał Majka jeszcze w barwach grupy Bora-Hansgrohe

Foto: AFP

Kolarz z Zegartowic przez cztery lata jeździł w niemieckiej grupie Bora-Hansgrohe. Trafił do niej jako medalista olimpijski i najlepszy góral Tour de France, czyli gwiazda, ale wyników osiąganych z Tinkoff-Saxo nie powtórzył. Jego kontrakt miał być dla zespołu gwarancją walki o podium Wielkiej Pętli, ale skład na najważniejszy wyścig sezonu budowano raczej wokół sprintera, Słowaka Petera Sagana.

Dwa nieudane starty we Francji sprawiły, że przełożeni przerzucili Polaka na inny odcinek. Majka zaczął walczyć w Vuelta a Espana oraz Giro d'Italia, ale nie wzleciał ponad szóste miejsce. Włoski wyścig w poprzednim sezonie ukończył jako jedenasty, choć kontuzje i choroby powaliły kilku faworytów. To był finał jego związku z BoraHansgrohe, po którym obie strony oczekiwały więcej.

Kariera 31-letniego Majki zatoczyła koło. Był w Tinkoff-Saxo przybocznym Alberto Contadora, do Bory trafił jako lider, a teraz związał się z UAE Team Emirates, bo Tadej Pogačar potrzebuje wsparcia na wysokościach. Polak ma podczas Tour de France umierać za Słoweńca. – Bardzo podoba mi się jego optymizm oraz oddanie Tadejowi – przekonuje dyrektor sportowy Allan Peiper.

Pogačar wygrał Wielką Pętlę dzięki wytrwałości w górach oraz doskonałej jeździe na czas, po której posądzano go o doping. Temat miesiąc temu w filmie „Code Yellow" rozdrapali jego najwięksi rywale, kolarze Jumbo-Vismy. Szefem UAE Team Emirates jest Mauro Gianetti.Był on dyrektorem zespołu Saunier Duval w czasach, gdy nielegalnie wspomagali się jego kolarze Riccardo Ricco i Leonardo Piepoli.

Pogačar na kluczowych etapach Touru często był sam, bo do drugiej części wyścigu nie dojechali Włosi Fabio Aru i Davide Formolo. – Nie zgadzam się, że brakowało mi pomocy, po prostu mieliśmy pecha. Uważam, że jako zespół jesteśmy najlepsi na świecie – przekonuje Słoweniec. Zimą jego zespół wzmocnił nie tylko Majka, ale także włoski sprinter Matteo Trentin oraz specjalista od wyścigów klasycznych Szwajcar Marc Hirschi.

Ten ostatni zarobi w nowym zespole milion euro rocznie. To dla niego 34-krotna podwyżka, bo w Team Sunweb dostawał 29 370 euro, czyli pensję minimalną dla kolarza z World Touru. Nie wiadomo, jaką umowę wynegocjował Majka, ale Polak przekonuje, że zaliczył sportowy awans.

– Wiadomo, że w nowej drużynie muszę mieć wyniki, ale presja jest mniejsza. Zaczynam nową przygodę. Zmiana była ważna dla mojej głowy. Nigdy nie byłem tak zrelaksowany jak teraz – przekonuje w rozmowie z „Rz". Pomoże mu znajomość angielskiego i włoskiego, w nowym zespole nie będzie miał już przy sobie rodaków: Pawła Poljańskiego oraz Macieja Bodnara.

Polak raczej nie pojedzie w Tour de France jako lider zespołu. Ambicje będzie realizował w innych wyścigach.

– Wciąż chcę wygrywać i na pewno będę miał ku temu możliwości, ale najpierw muszę ciężko pracować. Zobaczymy, jak będzie noga podawać – mówi.

Majka, który dzięki koneksjom władz zespołu został pierwszym polskim sportowcem zaszczepionym na koronawirusa, planuje między innymi starty w Tirreno-Adriatico, Tour de France i Vuelta a Espana. Zabraknie go na trasie Tour de Pologne, ale wierzy, że uda mu się połączyć start w Wielkiej Pętli z igrzyskami w Tokio, gdzie 234-kilometrowa trasa jest skrojona dla górali, choć ostatni etap Touru od olimpijskiego wyścigu dzieli tylko sześć dni.

– Myślę, że to możliwe. Nie będę przecież jechał Tour de France codziennie na pełen gaz. Muszę pracować w górach, odpocznę na płaskim. Jeśli dojadę do mety w dobrej formie, to powalczę także w Tokio – przekonuje Majka. Ale decyzję podejmą prawdopodobnie ci, którzy mu płacą, czyli przełożeni. Polak cztery lata temu w Rio zdobył brąz. To jego największy sukces w karierze.

Kolarz z Zegartowic przez cztery lata jeździł w niemieckiej grupie Bora-Hansgrohe. Trafił do niej jako medalista olimpijski i najlepszy góral Tour de France, czyli gwiazda, ale wyników osiąganych z Tinkoff-Saxo nie powtórzył. Jego kontrakt miał być dla zespołu gwarancją walki o podium Wielkiej Pętli, ale skład na najważniejszy wyścig sezonu budowano raczej wokół sprintera, Słowaka Petera Sagana.

Dwa nieudane starty we Francji sprawiły, że przełożeni przerzucili Polaka na inny odcinek. Majka zaczął walczyć w Vuelta a Espana oraz Giro d'Italia, ale nie wzleciał ponad szóste miejsce. Włoski wyścig w poprzednim sezonie ukończył jako jedenasty, choć kontuzje i choroby powaliły kilku faworytów. To był finał jego związku z BoraHansgrohe, po którym obie strony oczekiwały więcej.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
WADA walczy o zachowanie reputacji. Witold Bańka mówi o fałszywych oskarżeniach
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast