„Odkąd partia Jarosława Kaczyńskiego wygrała wybory w 2015 r., wykorzystuje media publiczne jako narzędzie propagandowe, naruszając ich neutralność. W ciągu ostatnich pięciu lat Polska spadła w rankingu World Press Freedom Index z miejsca 18 na 62” - podkreśla Vanessa Gera, warszawska korespondentka AP.

W depeszy agencji czytamy, że „Kaczyński nie jest sam oskarżony o nakazanie usunięcia utworu (z pierwszego miejsca - red.) na Liście Przebojów, a decyzję krytykują także członkowie rządu”. „Zamiast tego usunięcie utworu jest postrzegane jako rodzaj autocenzury, która ma miejsce w przypadku nadgorliwych podwładnych w systemie, w którym zagrożone są standardy demokratyczne” - dodaje AP. Cytowany jest również Wojciech Mann, dziennikarz, który opuścił Trójkę w marcu, który stwierdził, że sprawa rozgrywa się u dołu „drabiny strachu”, na której szczycie znajduje się prezes PiS.

W korespondencji przedstawione jest tło sprawy i wizyta Jarosława Kaczyńskiego na Powązkach 10 kwietnia. „Utwór (Kazika) nie wymienia Kaczyńskiego z nazwiska, ale opisuje limuzyny, ochroniarzy i wizytę jednej osoby na zamkniętym cmentarzu” - podkreślono.

„Trójka działa od 1962 roku. W czasach komunizmu grała muzykę rockową, skierowaną do młodzieży i miała trochę swobody, większą niezależność, niż inne cenzurowane media” - zwraca uwagę Vanessa Gera. „Marcin Kydryński, jeden z dziennikarzy, którzy w ramach protestu zrezygnowali w weekend ze współpracy ze stacją, powiedział, że już jej nie rozpoznaje” - napisała Associated Press.