Co dalej po premierze
Z drugiej strony płyną głosy o błędach w grze. To w dużej mierze dlatego średnia ocena graczy na Steamie wynosiła rano 71 pkt (na 100). Po południu wzrosła do 73, ale i tak jest znacząco niższa, niż wystawiona przez recenzentów na portalu Metacritic (91/100).
Zarząd deklaruje, że studio pracuje nad wyeliminowaniem błędów i że zdecydowana ich większość zostanie usunięta. Zarząd nie odnosi się do szacunków analityków dotyczących prognoz sprzedaży gry (średnio zakładają one około 20 mln w 2020 r. i około 30 mln w ciągu 12 miesięcy).
– Generalnie projekt należy uznać za sukces. Powstała jedna z najlepszych gier na świecie, a przedsprzedaż wydaje się być lekko powyżej oczekiwań rynku. Obserwowany spadek notowań może wynikać m.in. z tego, że inwestorzy zastanawiają się, jak będzie wyglądać krzywa sprzedaży po słabszych recenzjach i czy część graczy nie wstrzyma się na razie z zakupem, czekając na konsole nowej generacji, na których gra działa lepiej – mówi Kacper Koproń, analityk Trigon DM.
Oczekiwanie na „Cyberpunka" mocno wywindowało wycenę giełdową studia. Po uwzględnieniu czwartkowej przeceny kapitalizacja spółki wynosi 37 mld zł. To wprawdzie aż o 9 mld zł mniej niż w poniedziałek, kiedy kurs notował historyczny szczyt. Ale jednocześnie o ponad 40 proc. więcej niż 12 miesięcy temu.
Tymczasem na rynku pojawiają się pytania, co może być kolejnym czynnikiem wzrostu CD Projektu.
– Nie zakładałbym, że studio zdecyduje się na kolejną franczyzę AAA (gra wysokobudżetowa – red.), raczej będzie bazować na dwóch dotychczasowych – „Wiedźminie" i „Cyberpunku". Czynnikiem wzrostu może być natomiast tryb multiplayer „Cyberpunka", który zapowiadany jest na 2022 r. Zobaczymy, jakie do tego czasu pojawią się dodatki do gry i czy spółka będzie w stanie utrzymać tzw. community graczy do premiery multiplayera – mówi ekspert Trigona. Jego zdaniem multiplayer może pozwolić na bardziej powtarzalne wyniki, nie tak uzależnione od premier ukazujących się co kilka lat.