Narodowy włoski przewoźnik znajdował się od maja 2017 pod zarządem komisarycznym, a trudności wywołane przez pandemię dodały się do poważnych problemów finansowych uniemożliwiając realizację planu cesji tej linii prywatnym inwestorom.
Patuanelli powiedział w parlamentarnej komisji transportu, że rząd utworzy na początku czerwca nową firmę, która przejmie 100 proc. linii lotniczej. — Nowa Alitalia zacznie z flotą ponad 90 samolotów wobec obecnie 113 — poinformował i zaprzeczył doniesieniom, jakoby ta flota liczyła 30 sztuk. Dzięki interwencji państwa przewoźnik będzie w stanie nawiązać konkurencję, gdy sytuacja w sektorze poprawi się. — Dotychczas Alitalia była kryształowym wazonem wśród stalowych wazonów. Nowa firma zacznie w takim samym miejscu jak inne linie lotnicze, gdy sektor ponownie wystartuje, a państwo zadecyduje później, czy zachować ją pod swą kontrolą — cytuje Reuter ministra.
Patuanelli powiedział też, że przedyskutuje z ministrami transportu i gospodarki możliwe wejście nowej linii do międzynarodowego sojuszu po wygaśnięciu 24 maja porozumienia z Delta Air Lines o wspólnej rezerwacji miejsc.
Związek zawodowy reprezentujący włoskich pilotów i pracowników pokładowych stwierdził odnosząc się do wyjaśnień ministra, że rząd powinien zezwolić na wykorzystanie tymczasowo technicznego bezrobocia wobec załogi Alitalii liczącej 11 tys. ludzi.
Alitalia powstała wkrótce po zakończeniu II wojny światowej, od dawna była nierentowna, ostatnio traciła milion euro dziennie, w bieżącym roku zmniejszyła obroty o 87,5 proc. Obecna nacjonalizacja zakończy trudny okres 11 lat prywatnego kierowania linią z trzema nieudanymi próbami jej restrukturyzacji.
