Boi się pan koronawirusa?
Są rzeczy, na które nie mamy wpływu, przecież równie dobrze może mnie potrącić samochód, kiedy wyjdę z siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Nie czuję się na tyle zagrożony, żeby unikać ludzi. Wirus jest z nami od ubiegłego roku, wielu chorowało i trudno dziś powiedzieć, kto go przeszedł, a kto jeszcze nie.
Pan się badał i wie, czy już go przechorował?
Mieliśmy taki obowiązek przed wyjazdem na pierwsze zgrupowanie, ale przecież jeśli ktoś miał koronawirusa w styczniu czy marcu, to czerwcowe badania żadnych przeciwciał już nie wykażą. Nie myślę o tym. Staram się po prostu nie stwarzać zagrożenia ani go nie powiększać.
Zaszczepi się pan, kiedy będzie taka możliwość?