„W nawiązaniu do apeli kierowanych do Ministerstwa Zdrowia dotyczących organizacji PES w sesji wiosennej 2021 r. i biorąc pod uwagę stanowiska konsultantów krajowych (w szczególności prof. Andrzeja Horbana i prof. Iwony Paradowskiej-Stankiewicz), dotyczących możliwości przeprowadzenia PES w warunkach zapewniających bezpieczeństwo osobom uczestniczącym w obydwu formach egzaminu oraz wysoki stopień wyszczepienia lekarzy, minister informuje, że PES odbędzie się w sesji wiosennej zgodnie z wyznaczonymi terminami" – takie ogłoszenie pojawiło się na stronie resortu zdrowia w środę.
O przesunięciu wiosennej sesji, organizowanej w marcu-kwietniu, na maj, minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował we wtorek, wywołując oburzenie wśród lekarzy. W środę po południu pomysł skrytykował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej prof. Andrzej Matyja informując, że jest zmuszony zrezygnować z udziału w zespole doradczym przy ministrze zdrowia.
Czytaj także: Minister zdrowia odwołuje lekarzom egzamin specjalizacyjny
Medycy argumentowali, że przesunięcie sesji, do której przygotowywali się od tygodni, na maj, nie sprawi, że wrócą do szpitali, a po prostu poświęcą więcej czasu na naukę. Ich argumenty najwyraźniej trafiły do decydentów.
- Doceniamy fakt, że minister Niedzielski jednak słucha głosu środowiska lekarskiego i zmienił wczorajsze decyzje w sprawie PES, jednak cały czas stoimy przed szczytem III fali pandemii i jesteśmy zaniepokojeni faktem rosnącej liczby zakażeń dziennie. Jestem zdania, że nawet dzisiejsza liczba potwierdzonych zakażeń koronawirusem upoważnia Pana Ministra Niedzielskiego do podjęcia decyzji o odwołaniu ustnej części egzaminów PES – zauważa Renata Florek-Szymańska z Porozumienia Chirurgów „Skalpel".