Rzeczpospolita: W czwartek wieczorem rozpoczyna się Triduum Paschalne. To jedno święto czy trzy oddzielne nazywane zbiorczo triduum jedynie dla podkreślenia wagi każdego z nich?
Ks. Robert Skrzypczak: Triduum Paschalne to jedno święto, bo te trzy dni spięte są klamrą jednego wydarzenia. Jest nim pascha, co z hebrajskiego oznacza „przejście". Chrystus w centrum swojej misji ustawił właśnie żydowskie święto paschalne. Dlatego Wielki Czwartek, Wielki Piątek czy Wielka Sobota nie są oddzielnymi świętami. Dla nas to przejście Chrystusa przez śmierć do nowego życia jest jednym świętem. W piątek cały Kościół umiera wraz z Chrystusem, by potem wraz z nim zmartwychwstać. To jest najważniejsze święto, jakby korzeń liturgii, modlitwy i chrześcijańskiej nadziei związanej z obietnicą zbawienia. Cała nasza wiara wynika właśnie ze śmierci i zmartwychwstania Chrystusa.
Dlaczego święto zaczyna się już w czwartek?
Tego dnia wieczorem Chrystus rozpoczął z uczniami tzw. ostatnią wieczerzę, a to nic innego jak starożytny liturgiczny obrzęd paschalny. Zamienił wtedy chleb w Swoje ciało, wino w Swoją krew. Ale, co ważne, tego obrzędu nie ukończył, bo został aresztowany. I tak samo my nie kończymy Mszy Wieczerzy Pańskiej, nie ma błogosławieństwa wiernych ani rozesłania, a Najświętszy Sakrament zostaje przeniesiony do Ciemnicy. Liturgia jest kontynuowana w Wielki Piątek. W momencie, gdy Jezus Chrystus umierał na krzyżu, powiedział: „Wykonało się". To tak, jakby chciał powiedzieć, że dokonał się obrzęd paschy, a teraz nastąpi przejście Boga do nowego życia.
Kiedy dokładnie to następuje?