Portal lovekrakow.pl poinformował, że 19 września pięć kobiet tworzących zespół prasowy Archidiecezji Krakowskiej dowiedziało się, iż decyzją metropolity krakowskiego abp. Marka Jędraszewskiego 1 października straci pracę. W sobotę do sprawy odniosła się Kuria Metropolitalna w Krakowie.
"W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej nieprawdziwymi informacjami na temat zmian personalnych w Biurze Prasowym Archidiecezji Krakowskiej, Kuria Metropolitalna w Krakowie informuje, że podjęte działania dotyczą zakończenia współpracy jedynie z koordynatorem Biura, panią Joanną Adamik, i jej dwiema najbliższymi współpracowniczkami, które są osobami niezamężnymi" - czytamy w oświadczeniu kurii.
Oświadczenie stwierdza, że pani Joanna Adamik 10 sierpnia w piśmie skierowanym do arcybiskupa poprosiła o zwolnienie jej obowiązków. "Ta prośba została ostatecznie przyjęta w dniu 19 bm., przy zachowaniu umownego (miesięcznego) trybu wypowiedzenia i wynagrodzenia, pomimo rezygnacji ze świadczenia pracy" - oświadczyła kuria.
W oświadczeniu czytamy też, że dwie pozostałe osoby z biura prasowego, "które w życiu prywatnym jako matki tworzą wraz ze swymi mężami katolickie rodziny" pozostają pracownikami Biura Prasowego Archidiecezji Krakowskiej.
Wymieniona w oświadczeniu krakowskiej kurii Joanna Adamik odniosła się do sprawy na Facebooku. Napisała, iż "nareszcie wie", że ona i inna pracownica biura zostały zwolnione za to, że "z wyboru" nie mają mężów, a "będąc praktykującymi katoliczkami" wychowują adoptowane dzieci i są "rodzinami zastępczymi dla innych dzieciaków". Według Adamik, trzecia pracownica biura została zwolniona "tylko za to, że nie ma męża ani dzieci".