Czarny dzień dla wolności internetu – ogłosił we wtorek serwis informacyjny RT.com po przyjęciu przez Parlament Europejski dyrektywy o ochronie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym. Dla mniej zorientowanych RT to dzisiejsza nazwa Russia Today, czyli eksportowego towaru rosyjskiej propagandy o pełnej nazwie Federalne Państwowe Zjednoczone Przedsiębiorstwo Międzynarodowa Agencja Informacyjna „Rossija siegodnia". Jeśli ktoś chce się przekonać, jaki obraz Zachodu chce stworzyć kremlowska propaganda, powinien regularnie przeglądać „newsy" ze strony RT. Tym, co w nich dominuje, jest przede wszystkim hipokryzja. Jak inaczej nazwać „troskę" o wolność internetu w Unii Europejskiej w sytuacji, w której Władimir Putin robi wszystko, by odciąć rosyjską sieć od reszty świata i w której wolność słowa znajduje się pod permanentnym ostrzałem.

Równie intrygujący jest fakt, że gorącym przeciwnikiem dyrektywy jest PiS. Powodów tego jest kilka, ale wszystkie dość komiczne. Po pierwsze PiS wykorzystał niezdecydowanie europosłów PO – część z nich hamletyzowała, część dyrektywę poparła, część była przeciw. Dlatego też partia Jarosława Kaczyńskiego uznała, że to dobry moment, by uderzyć w Platformę za rzekomą chęć cenzurowania internetu. W dodatku stoi za tym kalkulacja, że skoro dyrektywa nazwana przez jej przeciwników ACTA2 wywołała wielkie emocje wśród młodych, którzy dali sobie wmówić, że oto Unia Europejska chce zdelegalizować sieć, to PiS ogłosi się rzecznikiem młodego pokolenia i spróbuje odzyskać poparcie wśród najmłodszego elektoratu. Tak więc PiS, o którego umiłowaniu wolności słowa i pluralizmu można codziennie się przekonać, oglądając TVP, ogłosił się tym, który będzie walczył z cenzurą internetu, a przy okazji – jak kalkuluje – zyska trochę antyeuropejskich wyborców, złych, że Bruksela znowu wtrąca się w nasze życie. I tak oto partia o dość zamordystycznych skłonnościach przebiera się w szaty wolnościowców.

Słuchając polityków PiS, którzy zamiast po stronie polskich twórców stają po stronie internetowych gigantów, powtarzając ich ostrzeżenia przed końcem internetu, mam wrażenie, że biorą udział w jakimś dziwnym wyścigu z samym Lechem Wałęsą, który ostatnio podczas spotkania w Krośnie ostrzegał, że jak przylecą na Ziemię kosmici i zobaczą „co oni tu wyprawiają", to zaatakują nasz glob, przetną go na pół, „Ziemia się zwinie, wszystkich nas zgniecie". RT z takiego wydarzenia na pewno przeprowadzi transmisję.