Aktualizacja: 01.08.2018 19:00 Publikacja: 01.08.2018 18:49
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
Te słowa wypowiedziane przez Kornela Morawieckiego w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy” słusznie wywołały oburzenie. Bo są nieprawdziwe. Pada w nim zresztą wiele kontrowersyjnych tez dotyczących Polski, Ukrainy, Zachodu, Chin. Zazwyczaj emocjonalnych, często niespójnych, bardzo rzadko trafnych.
Nieco racji polityk ma, sugerując, że to Zachód pierwszy zezwolił w powojennej Europie na złamanie zasady integralności terytorialnej – w sprawie Kosowa. Lecz wnioski, które z tego wysuwa w odniesieniu do aneksji Krymu przez Rosję, są nie tylko błędne, ale też zagrażają bezpieczeństwu Polski. Kornel Morawiecki proponuje bowiem, by prezydent RP zajął się zalegalizowaniem tej aneksji na forum międzynarodowym, bo „przecież i tak Rosja już nigdy z półwyspu nie zrezygnuje”. Lekkie podejście do wytyczania granic na nowo demonstrowane przez polityka żyjącego od 77 lat w kraju, w którym zmiany granic kojarzą się z utratą niepodległości i milionami ofiar, zadziwia. Kornel Morawiecki przypomina amatora zafascynowanego geopolityką, który na przyjęciu rodzinnym rozprawia się z możnymi tego świata. Wprowadziłby na przykład Rosję do UE. Po co? A po to, by Syberia nie wpadła w ręce Chin. No i żeby nie doszło do trzeciej wojny światowej, jądrowej. No, ale dlaczegóż miałoby dojść, skoro Rosja to jego zdaniem kraj miłujący pokój, który nawet Doniecka nie chce zdobyć, a Chińczycy chętnie współpracują z Rosjanami?
Z Donaldem Trumpem nigdy nie wiadomo. Jutro może powiedzieć coś odwrotnego, niż dziś. Ale w tę sobotę, po raz pi...
Sławomir Mentzen miał w tej kampanii bardzo efektowne wzloty, ale tuż przed metą zaczął potykać się o własne nog...
Trzecia już debata prezydencka TV Republika się nie udała, bo co za dużo, to niezdrowo. Niełatwo nawet wskazać t...
Friedrich Merz powtórzył w Warszawie, że temat reparacji jest zamknięty. A Polska nie zamierza naciskać. To wnio...
To symboliczne, że w dniu 80. rocznicy zakończenia – dzięki interwencji USA – wojny w Europie kardynałowie na gł...
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas