Programy dobrowolnych odejść to w ostatnich latach popularny mechanizm przeprowadzania restrukturyzacji zatrudnienia przez pracodawców. Co więcej, biorąc pod uwagę podstawową zasadę, wedle której działają takie programy – czyli decyzja i zgoda pracownika na skorzystanie z oferty pracodawcy (dobrowolność), jest to rozwiązanie, z którego chętnie korzystają również pracownicy. Jednak nie tylko kwestia zgody podwładnego przesądzała dotychczas o popularności tego sposobu zakończenia współpracy. Były to również określone zachęty finansowe pracodawcy oraz zwolnienie z opodatkowania środków otrzymanych w takim pakiecie.
Plusy dla obu stron
Dla pracodawcy podstawową zaletą programów dobrowolnych odejść jest możliwość szybkiego i bezkonfliktowego przeprowadzenia często bardzo dużych i trudnych projektów restrukturyzacyjnych, których elementem jest zmniejszenie liczby zatrudnianych pracowników. Nie bez znaczenia są również związane z tym koszty. Często bowiem wdrożenie programu dobrowolnych odejść ma miejsce przed, po lub wręcz jest elementem zwolnień grupowych (np. w PKP, Poczta Polska, PKN Orlen). Bywa też, że jest to element płynnego zarządzania zmiennym zapotrzebowaniem na pracowników w branżach, w których występuje sezonowy wzrost zatrudnienia, np. przed świętami lub wakacjami (taką ofertę ma dla swoich pracowników np. Amazon).
Dlatego bardzo ważna jest odpowiedź na pytanie, jaki wpływ na programy dobrowolnych odejść i ich popularność będzie miała nowa interpretacja ogólna Ministerstwa Finansów z 23 czerwca 2016 r. (DD3.8201.1.2016).
Programy dobrowolnych odejść, mimo ich znaczącej popularności, są mechanizmem wypracowanym przez praktykę. Polski ustawodawca nigdzie nie uregulował tej kwestii, w odróżnieniu od np. Francji czy Chin. Dlatego w doktrynie można znaleźć kilka koncepcji na temat prawnego charakteru tego typu programów, a co za tym idzie – różnych konsekwencji prawnych zarówno dla pracodawców, jak i pracowników.
Sądy prawa pracy też nie miały często okazji do badania kwestii związanych z programami dobrowolnych odejść, w odróżnieniu od organów podatkowych. W jednym z nielicznych wyroków dotyczących takich programów Sąd Najwyższy uznał, że nie są one źródłem prawa pracy w rozumieniu Kodeksu pracy, ponieważ nie jest to umowa społeczna zawarta z partnerem społecznym (związkami zawodowymi), ale jednostronne oświadczenie pracodawcy o charakterze przysparzającym dla pracownika (wyrok SN z 14 stycznia 2009 r., III PK 47/08).