Gdy już wydawało się, że umowy nie będzie i Wielka Brytania wyjdzie z Unii bez niej, porozumienie zostało zawarte. Europa przyjęła umowę z wyraźną ulgą. Ulgę czują też polscy przedsiębiorcy.
Wielu rzeczy unikniemy
– Wyjście Wielkiej Brytanii z UE to oczywiście bardzo zła wiadomość. Całe szczęście, że w ostatniej chwili podpisano umowę w tej sprawie. Bez niej nasi przedsiębiorcy musieliby wrócić do handlu na warunkach WTO i choć mają pewne doświadczenie w tym zakresie, byłoby to poważne utrudnienie – uważa Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców.
– Wyjście bez umowy oznaczałoby dużo większe konsekwencje przede wszystkim dla Wielkiej Brytanii, ale też dla firm z Polski, bo jest dla nas ważnym partnerem handlowym – mówi Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. Jego zdaniem sam bezpośredni skutek gospodarczy nie powinien być dla nas duży, ale umowa brexitowa będzie oddziaływać także na gospodarki innych krajów unijnych, w tym Niemiec czy Francji, czyli naszych ważnych partnerów handlowych, i to może mieć dla nas pośrednie skutki, trudne dziś do oszacowania.
Czytaj także: Brexit: Wielka Brytania zapłaci wysoką cenę za suwerenność
– Jest wiele rzeczy, których dzięki umowie brexitowej unikamy. Przede wszystkim ceł – mówi Andrzej Rudka, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan. Przypomina, że w czerwcu Wielka Brytania zaproponowała projekt taryfy celnej. Zapisane w nim cła na ogół nie były wysokie i raczej nie przekraczały 10 proc. – Mimo to stosowanie ceł byłoby problemem nie tylko finansowym, ale też administracyjnym i proceduralnym – mówi ekspert Lewiatana. Zwraca uwagę, że różne procedury i tak się zmienią i będzie to powodowało problemy zwłaszcza na początku, gdy firmy będą się musiały dostosować do nowych kontroli, wymogów i norm, na przykład fitosanitarnych. Konieczne będzie też dokumentowanie pochodzenia produktów, czego w ramach UE nie było.