Łukaszenka uderza w niemieckie towary

Samozwańczy prezydent Białorusi próbuje odpowiedzieć na sankcje Unii, które zamknęły mu dostęp do europejskich rynków kapitałowych. Na jego polecenie na zostać zablokowany tranzyt towarów z Niemiec przez Białoruś do Rosji i dalej do Chin.

Aktualizacja: 06.07.2021 14:44 Publikacja: 06.07.2021 14:26

Łukaszenka uderza w niemieckie towary

Foto: AdobeStock

We wtorek białoruski dyktator polecił reżimowemu rządowi w Mińsku, by zablokował tranzyt towarów z Niemiec przez terytorium Białorusi. Ma to być odpowiedź na przyjęty 26 czerwca pakiet unijnych sankcji gospodarczych.

„Ani kroku przez Białoruś. Niech dostarczają (Niemcy - red.) swoje produkty do Chin i Rosji przez Finlandię” – cytuje dyktatora agencja Interfaks.

Droga do Moskwy wiedzie jednak nie tylko z terytorium Polski przez Białoruś, ale też przez unijne kraje - Litwę i Łotwę i nie jest to droga dużo dłuższa, o czym dyktator nie wspomniał.

Unia wprowadziła dwa pakiety sankcji wobec Mińska za siłowe przejęcie w białoruskiej przestrzeni powietrznej samolotu pasażerskiego linii Ryanair lecącego z Aten do Wilna i aresztowaniu dwójki pasażerów. Bruksela zakwalifikowała to jako piractwo lotnicze oraz represje wobec ludności po masowych protestach w zeszłym roku.

Sankcje sektorowe uderzyły w rząd Białorusi, banki państwowe, koncerny naftowe i nawozów potasowych. Na indywidualnych „czarnych listach” znalazło się ponad 160 osób i 16 firm, w tym producenci ciężkich maszyn budowlanych i ciężarówek - MAZ i BelAZ.

Białoruskie firmy od dawna są uzależnione od zachodnich części, komponentów i technologii. Sankcje więc skutkowały m.in. tym, że białoruskie fabryki samochodów pozostały bez dostawców komponentów - Rolls-Royce odmówił sprzedaży silników firmie BelAZ. Niemiecki koncern Siemens zawiesił kontrakt na dostawę turbin gazowych na Białoruś.

Według międzynarodowej agencji ratingowej S&P, choć sankcje nie doprowadzą do natychmiastowego załamania białoruskiej gospodarki, to spowodują stagnację, uszczuplenie i tak już bardzo wątłych rezerw i dewaluację waluty krajowej.

Kurs dolara wobec rubla białoruskiego z obecnych 2,6 rubla za dolara wzrośnie do 3,1 rubla do 2024 r., przewiduje S&P.

Zmniejszenie wpływów z eksportu zmusi Mińsk do wydawania rezerw na spłatę zagranicznego długu publicznego, w wyniku czego do 2023 r. ilość złota i rezerw walutowych dostępnych dla banku centralnego zmniejszy się z 6,8 mld dol. do 3,8 mld dol. Rezerwy ma poziomie jednego miesiąca importu oznaczają, że reżim stanie się niewypłacalny.

S&P ocenia wzrost PKB na Białorusi wyniesie tylko 0,5 proc. w tym roku i 1,5 proc. w przyszłym. Poziom życia Białorusinów mierzony PKB per capita utrzyma się na poziomie około 6,4 tys. dolarów na osobę. Jest to mniej więcej na równi z Albanią, a mniej od Gabonu i Gwinei Równikowej.

We wtorek białoruski dyktator polecił reżimowemu rządowi w Mińsku, by zablokował tranzyt towarów z Niemiec przez terytorium Białorusi. Ma to być odpowiedź na przyjęty 26 czerwca pakiet unijnych sankcji gospodarczych.

„Ani kroku przez Białoruś. Niech dostarczają (Niemcy - red.) swoje produkty do Chin i Rosji przez Finlandię” – cytuje dyktatora agencja Interfaks.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale