Mająca blisko 450 sklepów w Wielkiej Brytanii i 22 za granicą Arcadia Group złożyła w poniedziałek wieczorem wniosek o ochronę przed wierzycielami. Właściciel marek Topshop, Topman, Dorothy Perkins, Wallis, Miss Selfridge, Evans, Burton i Outfit nie wytrzymał dwóch lockdownów, w czasie których zamknięto wszystkie sklepy sprzedające inne rzeczy niż artykuły pierwszej potrzeby. W związku z pandemią obroty Arcadia Group znacząco spadły.
Czytaj także: Philip Green: Rozrzutny bogacz
-Skutki pandemii Covid-19, w tym przymusowe zamykanie na dłuższy okres naszych sklepów, poważnie wpłynęły na sprzedaż wszystkich naszych marek. Przez cały ten bardzo trudny czas naszym priorytetem była ochrona miejsc pracy i zachowanie stabilności finansowej grupy, w nadziei, że uda się nam przetrwać pandemię i wyjść z niej zwycięsko. Ostatecznie jednak, w związku z najtrudniejszymi warunkami handlu, jakich kiedykolwiek doświadczyliśmy, napotkane przeszkody okazały się zbyt poważne – stwierdza w cytowanym przez „The Guardian” oświadczeniu prezes Ian Grabiner.
Wniosek o ochronę przed wierzycielami złożony przez Arcadia Group to największe pojedyncze bankructwo związane z pandemią. Jednak problemy były w grupie już wcześniej, od 1 września 2018 roku, gdy spółka matka Taveta, opublikowała ostatnie wyniki finansowe, które nie były różowe, Arcadia zamknęła 100 sklepów. W ostatnim raporcie finansowym Taveta wykazała 177,3 mln funtów straty i spadek sprzedaży o 5 procent do 1,8 mld funtów.
Zarządcą masy upadłościowej została firma Deloitte, która poinformowała, że na razie nie będzie ogłaszanych zwolnień, a 2 grudnia, gdy zniesione zostaną restrykcje, sklepy zostaną ponownie otwarte. Honorowane będą wszystkie zamówienia online, także te z weekendu obejmującego Black Friday. Deloitte chce na razie badań jakie są możliwe opcje dla przyszłości Arcadia Group. W wyniku bankructwa utratą pracy zagrożonych jest 13 tys. osób, z których większość przebywa teraz na przymusowych urlopach.
