#RZECZoBIZNESIE: Krzysztof Filiński: Mamy Mazowsze dwóch prędkości

W nomenklaturze unijnej widać różnicę między bogatą Warszawą, a Mazowszem, które jest poza aglomeracją. Projektując kolejne środki unijne, gdyby tego podziału nie było, to byłby problem – mówi Krzysztof Filiński, prezes Agencji Rozwoju Mazowsza, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Aktualizacja: 14.08.2017 13:56 Publikacja: 14.08.2017 13:30

#RZECZoBIZNESIE: Krzysztof Filiński: Mamy Mazowsze dwóch prędkości

Foto: tv.rp.pl

Gość zaznaczył, że chce rozwijać Mazowsze poprzez inwestycje drogowe i inwestycje związane z nowymi technologiami.

- Ważny jest też rozwój instrumentów finansowych, które pozwalają na to, żeby tych inwestycji było jak najwięcej – mówił Filiński.

Przypomniał, że w poprzedniej perspektywie unijnej zbudowano potężną sieć światłowodową (prawie 4 tys. km).

- Teraz myślimy, aby budować część dystrybucyjną. Szacujemy, że będzie to kosztować od 150 do 300 mln zł – stwierdził.

Filiński zaznaczył, że w przypadku infrastruktury kolejowej, liczy, iż modernizacja sieci pozwoli na to, żeby mieszkańcy aglomeracji warszawskiej mieli lepszą łączność i mogli jak najłatwiej podróżować.

Gość wyjaśnił, że Mazowsze jest uznawane jako region średnio zamożny, więc pieniądze, które do niego trafiają, nie mogą być w prosty sposób dedykowane na inwestycje drogowe, tylko muszą zahaczać np. o innowacje.

- Mamy Mazowsze dwóch prędkości. Warszawę, która rządzi się zupełnie innymi prawami niż pozostała część Mazowsza. Rozwiązano to za pomocą statystyki. W nomenklaturze unijnej widać różnicę między bogatą Warszawą, a Mazowszem, które jest poza aglomeracją. Projektując kolejne środki unijne, gdyby tego podziału nie było, to byłby problem - ocenił Filiński.

Zaznaczył, że samo administracyjne wydzielenie Warszawy, które było w planach polityków, dawałoby problem, iż janosikowe wynosiłoby 80-90 proc. przychodów stolicy.

Filiński podkreślił, że tworzony jest fundusz powierniczy, który pozwoli na zasypanie dziury, która powstanie, gdy skończą się środki unijne.

- Instrumenty, które dzisiaj próbujemy zaszczepić na rynku spowodują, że inwestycji wcale nie będzie mniej, a nawet więcej. Jest to trudna praca, bo wymaga zrozumienia rzeczy. Wśród samorządowców jeszcze to nie jest powszechny temat - ocenił Filiński.

- Liczę na to, że sieć drogowa i kolejowa będzie na tyle dobra dla mieszkańców aglomeracji warszawskiej, żeby umożliwiała swobodne przemieszczanie się do miejsca pracy – dodał.

Gość zaznaczył, że chce rozwijać Mazowsze poprzez inwestycje drogowe i inwestycje związane z nowymi technologiami.

- Ważny jest też rozwój instrumentów finansowych, które pozwalają na to, żeby tych inwestycji było jak najwięcej – mówił Filiński.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Zagrożenie dla gospodarki. Polaków szybko ubywa
Gospodarka
Niepokojący bezruch w inwestycjach nad Wisłą
Gospodarka
Poprawa w konsumpcji powinna nadejść, ale wyzwań nie brakuje
Gospodarka
20 lat Polski w UE. Dostęp do unijnego rynku ważniejszy niż dotacje
Gospodarka
Bez potencjału na wojnę Iranu z Izraelem