Od dna krachu sprzed niespełna roku główny indeks warszawskiego parkietu WIG wzrósł o 65 proc., a skala umocnienia skupiającego amerykańskie wielkie spółki technologiczne Nasdaq100 przekroczyła 100 proc. Wobec tak silnych zwyżek nie mogą dziwić wyjątkowo optymistyczne nastroje inwestorów, które w pewnych okolicznościach bywają uważane za zapowiedź zbliżającego się szczytu koniunktury.

Jak wynika z danych Bank of America (BofA) oraz firmy doradczej EPFR, na które powołuje się agencja Bloomberg, pierwszy pełny tydzień lutego przyniósł najwyższe w historii globalne napływy do funduszy akcji. Obliczany przez BofA wskaźnik Byka i Niedźwiedzia zbliża się do pułapów wskazujących na tak daleko posunięty optymizm, że oznaczałoby to wygenerowanie pierwszego od trzech lat sygnału sprzedaży akcji - informuje Business Insider Polska.

Jak zauważają specjaliści instytucji, od początku tego wieku sygnał pojawiał się 12 razy, a w ciągu trzech miesięcy po jego wystąpieniu globalne rynki akcji przeciętnie notowały zniżki sięgające 9 proc. Za kupowaniem akcji wciąż przemawia rekordowo nasilona stymulacja fiskalna i monetarna. Choć w szeregu krajów grozi trzecia fala pandemii COVID-19, to inwestorzy liczą, że postępująca akcja szczepień pomoże w otwarciu gospodarek.

Na daleko idące samozadowolenie inwestorów zwracają uwagę stratedzy banku JPMorgan. Jak zauważa Bloomberg, obliczany przez instytucję wskaźnik nastrojów oparty na wycenach aktywów, pozycjonowaniu inwestorów oraz tendencjach w zmianach cen znalazł się najwyżej od momentu, kiedy dwie dekady temu pękała bańka internetowa. Od początku roku łączna kapitalizacja światowych rynków akcji wzrosła o 7 bln dol., a sam rynek kryptowalut osiągnął wartość 1,4 bln dol.

Na bliskie euforii nastroje profesjonalnych inwestorów wskazują także wyniki najnowszej ankiety Bank of America. Jak zauważa Bloomberg, ankietowani przez instytucję zarządzający funduszami zdecydowanie obstawiają kontynuację globalnego ożywienia. W przeciwieństwie do dobrych nastrojów drobnych inwestorów optymizmu zarządzających raczej nie uważa się za sygnał zbliżania się pogorszenia koniunktury - pisze Business Insider Polska.