Powolny wzrost rynku biogazu

Produkcją gazu z odnawialnych źródeł zainteresowane są m.in. Orlen, PGNiG, Lotos i Enea. Dziś na ten cel istotne środki wydaje jednak tylko płocka firma. Tymczasem nad Wisłą biogazowni jest mało, a biometanowni nie ma wcale.

Aktualizacja: 04.07.2021 21:22 Publikacja: 04.07.2021 21:00

Powolny wzrost rynku biogazu

Foto: Adobe Stock

Dotychczasowe osiągnięcia Polski w rozwijaniu rynku biogazu i biometanu są skromne, zwłaszcza jeśli porównać je z tym, co już zrobiono w innych europejskich krajach czy nawet w odniesieniu do wcześniej składanych deklaracji. W rejestrze prowadzonym przez prezesa URE znajdowało się na koniec ubiegłego roku 219 instalacji energetycznych zasilanych biogazem, a więc zaledwie o siedem więcej niż rok wcześniej. Ich zainstalowana moc elektryczna przekraczała 137,7 MW (megawatów). Prezes URE prowadzi rejestr biogazowni, dla których surowcem są głównie ścieki, wysypiska śmieci i odpady. Do tego trzeba dodać biogazownie rolnicze, których rejestr prowadzi dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Tych na koniec 2020 r. było 116 (wzrost o 13). Łączna zainstalowana w tych instalacjach moc to 117,8 MW.

Dużo więcej biogazowni niż Polska posiadają Niemcy, Wielka Brytania, Włochy, Francja, Czechy i Dania. Co więcej, w naszym kraju ciągle nie ma żadnej biometanowni, czyli instalacji, która z biogazu wytwarzałaby paliwo o takim samym składzie jak gaz ziemny znajdujący się w krajowej sieci.

Systemy wsparcia

Jeszcze niedawno ambitne plany rozwoju produkcji biogazu i biometanu miała grupa PGNiG. Jej przedstawiciele zapowiadali, że w 2025 r. firma chce mieć możliwość dystrybucji ok. 1 mld m sześc. biometanu w gazociągach zależnej PSG. W 2030 r. miało to już być ok. 4 mld m sześc. Ponadto cały program biometanowy w Polsce w najbliższej dekadzie oszacowali na 65–70 mld zł. Czy to jest nadal aktualne? „Zapowiedzi z 2020 r. związane z wolumenami biometanu możliwymi do dystrybucji w ciągu dekady oraz kosztami z tym związanymi uwarunkowane są wypracowaniem odpowiednich systemów wsparcia. Takie systemy jeszcze nie powstały, znajdują się obecnie w fazie tworzenia" – odpowiada biuro public relations PGNiG.

Grupa nie posiada dziś żadnej biogazowni. W I kwartale koncern miał za to przedstawić kompletną ofertę dla franczyzobiorców, indywidualnych biznesmenów i samorządów w zakresie inwestycji w biometanownie. Nie zrobił tego do dziś. „Oferta współpracy dla franczyzobiorców potencjalnie zainteresowanych współpracą przy budowie i eksploatacji biometanowni została przygotowana, lecz jej ogłoszenie zostało wstrzymane po decyzji biznesowej dotyczącej utworzenia przez PGNiG i Orlen Południe spółki celowej, której zadaniem w znacznej mierze będzie realizacja tego programu" – twierdzi koncern.

Ambitne plany

Dziś na rynku biogazu aktywniejszy niż PGNiG jest Orlen. Zależny Orlen Południe realizuje program, który zakłada stworzenie w Polsce sieci biometanowni. „Spółka przejęła do tej pory trzy działające biogazownie rolnicze z zamiarem ich rozbudowy w kierunku produkcji biometanu" – informuje biuro prasowe koncernu. Orlen Południe chce też inwestować w ten biznes od podstaw. W tym celu nabył dwie działki w gminie Ryn z zamiarem zbudowania na nich biometanowni.

Właścicielem dwóch biogazowni jest grupa Enea. Koncern deklaruje, że jest zainteresowany dalszym rozwojem energetyki opartej na biogazie. To jednak wszystko, co na ten temat ma do powiedzenia.

Dziś żadnych biogazowni nie posiada grupa PGE. Co więcej, nie ma planów rozwoju w tym biznesie, mimo że jeszcze niedawno realizowała dwa projekty biogazowe.

Rozwojem paliw transportowych opartych na biogazie i biometanie (bioCNG i bioLNG), jak również wykorzystaniem biometanu na potrzeby procesów rafineryjnych zainteresowana jest grupa Lotos. „Obecnie prowadzone są prace analityczne dotyczące sposobu i zakresu zaangażowania grupy Lotos w obszar generacji biogazu/biometanu. Jednocześnie spółka zamierza rozwijać sieć sprzedaży LNG, która w przyszłości może zostać wykorzystana do dystrybucji bioLNG" – twierdzi Lotos.

Dotychczasowe osiągnięcia Polski w rozwijaniu rynku biogazu i biometanu są skromne, zwłaszcza jeśli porównać je z tym, co już zrobiono w innych europejskich krajach czy nawet w odniesieniu do wcześniej składanych deklaracji. W rejestrze prowadzonym przez prezesa URE znajdowało się na koniec ubiegłego roku 219 instalacji energetycznych zasilanych biogazem, a więc zaledwie o siedem więcej niż rok wcześniej. Ich zainstalowana moc elektryczna przekraczała 137,7 MW (megawatów). Prezes URE prowadzi rejestr biogazowni, dla których surowcem są głównie ścieki, wysypiska śmieci i odpady. Do tego trzeba dodać biogazownie rolnicze, których rejestr prowadzi dyrektor generalny Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Tych na koniec 2020 r. było 116 (wzrost o 13). Łączna zainstalowana w tych instalacjach moc to 117,8 MW.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika