Morawiecki chce większego nadzoru nad nadzorem

Ministerstwo Finansów złożyło projekt ustawy, który ma m.in. zwiększyć liczbę członków KNF o trzy osoby.

Aktualizacja: 30.08.2018 06:20 Publikacja: 29.08.2018 21:00

Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów.

Mateusz Morawiecki, prezes Rady Ministrów.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jeszcze niedawno wydawało się, że to frakcja związana z NBP i prezesem banku centralnego Adamem Glapińskim przejmie całkowitą kontrolę nad Komisją Nadzoru Finansowego. Pod uwagę brany był pomysł przeniesienia nadzoru pod skrzydła banku centralnego. Plan ten jednak nie wypalił. Do gry wszedł premier Mateusz Morawiecki i wiele wskazuje, że to w jego stronę przechyla się teraz szala.

Ministerstwo Finansów złożyło projekt ustawy, który zakłada poszerzenie składu KNF o trzech członków. Swoich przedstawicieli w Komisji mieliby premier, Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz minister nadzorujący służby specjalne (tych dwóch ostatnich nie miałoby jednak prawa głosu). W uzasadnieniu projektu podkreślono, że chodzi o wzmocnienie nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym, co nabiera szczególnego znaczenia wobec sprawy GetBacku.

Od dłuższego czasu na rynku pojawiają się natomiast spekulacje, że Komisja Nadzoru Finansowego stała się polem walk między premierem a szefem banku centralnego. Głośno mówiło się o tym w ubiegłym roku, kiedy to wybierano prezesa GPW (nadzór właścicielski nad nią sprawuje prezes Rady Ministrów). Ze stanowiska odwołana została Małgorzata Zaleska, która kojarzona była z obozem NBP. Jej miejsce miał zająć Rafał Antczak, który został wybrany na to stanowisko przez akcjonariuszy, czyli de facto przez Skarb Państwa. Antczak do objęcia tego stanowiska potrzebował jednak zgody KNF. W obliczu przeciągającego się postępowania Antczak postanowił zrezygnować (ostatecznie prezesem został Marek Dietl).

Sama sprawa GetBacku, która w oczach wielu inwestorów obnażyła słabości Komisji, miałaby być pretekstem do tego, aby to właśnie Mateusz Morawiecki uzyskał większy wpływ na funkcjonowanie nadzoru.

Zmienić się ma sposób finansowania KNF i UKNF. Obecnie zarówno KNF, jak i UKNF są finansowane za pośrednictwem budżetu państwa w całości ze składek i opłat wnoszonych przez podmioty nadzorowane, co oznacza, że wysokość wydatków jest neutralna dla budżetu. Po przekształceniu UKNF w państwową osobę prawną składki i opłaty wnoszone będą bezpośrednio do UKNF, gdzie KNF będzie organem zarządzającym.

„Pozytywnie oceniamy propozycję zmian dot. wzmocnienia nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym. Liczymy, że zmiana sposobu finansowania KNF/UKNF przyczyni się do zwiększenia naszych możliwości operacyjnych, w szczególności inspekcyjnych" – napisał na Twitterze Marek Chrzanowski, szef KNF.

Ministerstwo Finansów przygotowuje również nowelizację niektórych ustaw mających bezpośrednio wzmocnić ochronę inwestorów. Projekt zakłada utworzenie Funduszu Edukacji Finansowej przy KDPW mającego dwa główne cele: zwiększenie świadomości finansowej Polaków i utworzenie systemu rekompensat dla osób fizycznych, które kupiły obligacje, jeśli ich emisja lub sprzedaż odbyły się z naruszeniem przepisów. Rekompensacyjna funkcja funduszu ma polegać na ochronie inwestorów indywidualnych, gdy podczas oferowania obligacji wprowadzono kupującego w błąd lub oferowano produkt, który nie był dostosowany do jego potrzeb i wiedzy o ryzyku. Inwestor w razie postępowania upadłościowego lub układowego emitenta będzie mógł uzyskać rekompensatę do 100 tys. zł, ale najwyżej 25 proc. straty.

Jeszcze niedawno wydawało się, że to frakcja związana z NBP i prezesem banku centralnego Adamem Glapińskim przejmie całkowitą kontrolę nad Komisją Nadzoru Finansowego. Pod uwagę brany był pomysł przeniesienia nadzoru pod skrzydła banku centralnego. Plan ten jednak nie wypalił. Do gry wszedł premier Mateusz Morawiecki i wiele wskazuje, że to w jego stronę przechyla się teraz szala.

Ministerstwo Finansów złożyło projekt ustawy, który zakłada poszerzenie składu KNF o trzech członków. Swoich przedstawicieli w Komisji mieliby premier, Bankowy Fundusz Gwarancyjny oraz minister nadzorujący służby specjalne (tych dwóch ostatnich nie miałoby jednak prawa głosu). W uzasadnieniu projektu podkreślono, że chodzi o wzmocnienie nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym, co nabiera szczególnego znaczenia wobec sprawy GetBacku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie