„Czeki z dykty” nie takie złe

Wygląda na to, że wszyscy lokalni włodarze, mimo politycznych niesnasek, zgłosili się po wsparcie z rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych.

Aktualizacja: 13.08.2020 06:22 Publikacja: 12.08.2020 21:00

„Czeki z dykty” nie takie złe

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Wszystkie gminy i powiaty z województwa małopolskiego uprawnione do otrzymania wsparcia złożyły wniosek w terminie na maksymalne kwoty określone w odpowiedniej uchwale – podaje Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie. Do małopolskiego wojewody wnioski o dotacje Funduszu Inwestycji Lokalnych złożyły więc 182 gminy i miasta oraz 19 powiatów na łączną kwotę ok. 556 mln zł.

Czytaj także: Walka karnawału z postem

Czeki bez pokrycia?

Z informacji zebranych przez „Rzeczpospolitą" wynika, że podobnie jest w województwie pomorskim (gdzie pomocą zainteresowane są wszystkie miasta, gminy i powiaty, czyli łącznie 139 jednostek, łącznie na 385 mln zł), wielkopolskim (257 samorządów, 526 mln zł) czy dolnośląskim (139 jednostek, 382 mln zł). Wygląda więc na to, że w całej Polsce lokalni włodarze masowo ruszyli po rządowe dotacje na inwestycje. O tym, czy rzeczywiście tak jest, przekonamy się do końca sierpnia, gdy wojewodowie (mają czas do 17 sierpnia) przekażą premierowi informacje o kwocie wnioskowanego wsparcia, a ten (do 31 sierpnia) złoży dyspozycję wypłaty środków.

Fundusz Inwestycji Lokalnych ma ciekawy kontekst polityczny, bo był promowany podczas prezydenckiej kampanii wyborczej. Politycy PiS wręczali wówczas samorządowcom promesy dotacji w formie tekturowych czeków. A że wówczas nie obowiązywały jeszcze odpowiednie przepisy, opozycja nazwała je „czekami z dykty bez pokrycia". Także część samorządowców niechętnie podchodziła do tych obietnic, przedstawiając własne „czeki", czyli wyliczenia, ile pieniędzy stracili na polityce rządu przez ostatnie lata.

Bez niechęci

– Jeszcze kilka tygodni temu niektórzy opozycyjni samorządowcy demonstracyjnie odmawiali przyjęcia czeków z kwotami, twierdząc, że to pieniądze bez pokrycia – skomentował Łukasz Mikołajczyk, wojewoda wielkopolski, cytowany przez biuro prasowe WUW. – Ostatecznie złożyli wnioski. Niekiedy refleksja przychodzi z czasem, ale z zadowoleniem przyjmuję ten fakt i życzę wszystkim włodarzom, by dobrze i z zyskiem dla mieszkańców wykorzystali te środki – dodał.

Tadeusz Czajka, wójt gminy Tarnowo Podgórne (woj. wielkopolskie), który podczas kampanii przedstawiał swój rachunek oczekiwań wobec rządu, odpowiada na to: – Z naszej strony nie ma niechęci do korzystania z programów rządowych, które wspomagają zamierzenia samorządowe.

I wyjaśnia, że jego działania podczas kampanii miały pokazać mieszkańcom, że rząd poprzez swoje działania odbiera samorządom dużo większe kwoty niż te, które daje w różnych programach. Gmina Tarnowo Podgórne zgłosiła do FIL dwa projekty drogowe.

Z naszych informacji wynika, że odpowiedni wniosek złożył także Gdańsk (na 81,5 mln zł) czy Warszawa, której prezydent Rafał Trzaskowski był kontrkandydatem Andrzeja Dudy w lipcowych wyborach.

6 mld zł razy dwa

– Wcale mnie to nie dziwi – komentuje Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. – Można podejrzewać, że wszyscy uprawnieni skorzystają z tego funduszu, bo gdyby nie skorzystali, to można by im zarzucić, że z powodu ideologicznych narazili mieszkańców na straty – wyjaśnia. I dodaje, że rzeczywiście fundusz został bezmyślnie i brutalnie wykorzystany podczas kampanii wyborczej, co nie zmienia faktu, że jest on dobrym pomysłem na pomoc samorządom.

Dotacje na inwestycje są udzielane wszystkim jednostkom po równo, w proporcji do zaplanowanych, a więc już prawie gotowych do realizacji, inwestycji na ten rok (minimalna kwota to 0,5 mln zł, maksymalna – 93 mln zł). Nie trzeba spełniać żadnych kryteriów, a do podziału jest w sumie 6 mld zł. Zupełnie inaczej zapowiada się II runda funduszu. Tu też do wzięcia będzie 6 mld zł (termin naboru nie został ogłoszony), ale pieniądze mają być dzielone według kryteriów ustalonych przez premiera.

– Wszystkie gminy i powiaty z województwa małopolskiego uprawnione do otrzymania wsparcia złożyły wniosek w terminie na maksymalne kwoty określone w odpowiedniej uchwale – podaje Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie. Do małopolskiego wojewody wnioski o dotacje Funduszu Inwestycji Lokalnych złożyły więc 182 gminy i miasta oraz 19 powiatów na łączną kwotę ok. 556 mln zł.

Czytaj także: Walka karnawału z postem

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Finanse
Hindenburg niewiele zarabia na przecenach LPP
Finanse
Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej: Utrwalenie się inflacji powyżej celu NBP to wciąż realny scenariusz
Finanse
Kristalina Georgiewa bliżej drugiej kadencji w MFW. Jakie przed nią wyzwania?
Finanse
Szwajcaria przekaże rosyjskie aktywa Ukrainie. To 8 mld dolarów
Finanse
Składka zdrowotna dla firm. Powrót do stanu przed reformą PiS jest możliwy?