Własność oderwana od gruntu

Ministerstwo Infrastruktury widzi konieczność stworzenia przepisów, które umożliwiałyby sprawne zabudowywanie powierzchni m.in. nad torami kolejowymi. Odpowiedź na pytanie dotyczące tego, kiedy mogłyby zacząć obowiązywać, pozostawia jednak otwarte.

Aktualizacja: 16.05.2018 22:16 Publikacja: 16.05.2018 20:50

Uczestnicy debaty wskazali, że na nowych przepisach skorzystają także samorządy. Regulacje umożliwią

Uczestnicy debaty wskazali, że na nowych przepisach skorzystają także samorządy. Regulacje umożliwią bowiem zagospodarowanie ich nieruchomości bez zmiany właściciela.

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Mowa o prawie warstwowym, w innych porządkach prawnych nazywanym również prawem zabudowy. Regulacje te umożliwiają oderwanie własności nieruchomości od gruntu. Przez co możliwe jest realizowanie przedsięwzięć budowlanych na różnych płaszczyznach – pod i nad powierzchnią danej działki – przez potencjalnie różnych inwestorów, którzy byliby właścicielami wyodrębnionych części przestrzeni.

Przepisy tworzenia takich konstrukcji nie zabraniają. Nie jest to jednak proste – wymaga sporej inwestycyjno-prawnej gimnastyki. Dlatego też o potrzebie wprowadzania prawa warstwowego mówi się od lat. Temat ten był też przedmiotem panelu podczas EKG.

– W Polsce jest wiele miejsc, i to w dużych miastach, gdzie linie kolejowe położone są w wykopach. Weźmy pod uwagę odkrytą część linii średnicowej w Warszawie. Dziś brak prawa warstwowego, a więc prawa do zabudowy – polegającego na rozłączeniu prawa do dysponowania nieruchomością z nieruchomością gruntową – utrudnia znalezienie inwestora – mówił Krzysztof Mamiński, prezes PKP. – Dla mnie prawo warstwowe – bardzo upraszczając – to możliwość, by spółka PKP, będąc właścicielem określonego gruntu, na którym ma być postawiony dworzec kolejowy, zajmowała się budową właśnie jego gmachu, równocześnie jednak szukając partnerów: pierwszego, który nad dworcem wybudowałby biurowiec czy hotel, i drugiego, który wybudowałby pod nim duży parking podziemny – dodał Mamiński.

PKP ma aż 19 tys. km gruntów znajdujących się pod samymi torami. To również jeden z największych krajowych posiadaczy ziemskich. W swe nieruchomości inwestuje, przeznaczając je m.in. na cele komercyjne. W tej kwestii działa poprzez spółkę Xcity Investment, której brak przepisów dotyczących prawa warstwowego podcina skrzydła.

– Nasi partnerzy chcieliby mieć pewność obrotu. To znaczy chcieliby zainwestować pieniądze, ale i być pewni, że przyjęte regulacje prawne pozwolą im obiektem, który wybudowali, nie tylko zarządzać, ale i mieć możliwość jego zbycia – mówił Marek Chibowiski, prezes Xcity Investment.

I zaznaczył, że o tym, jak bardzo brak regulacji warstwowych utrudnia jego spółce znalezienie inwestorów, przekonano się np. w Łodzi.

W centrum znajduje się nowy dworzec, który przygotowany został do tego, by nadbudować na nim biura. Nie udało się tego zrobić. Banki odmówiły bowiem potencjalnym inwestorom kredytowania. Prawo warstwowe umożliwiłoby natomiast oddzielne potraktowanie wskazanej nadbudowy, dzięki czemu można byłoby ustanowić na niej chociażby hipotekę.

– Jeżeli prawo warstwowe będzie zbywalne, dziedziczne, jeżeli będzie obejmować kilka oddzielnych nieruchomości gruntowych, pozwoli zabudowywać przestrzenie dziś niewykorzystywane pod działalność usługową, handlową, biurową w centrach miast – wyliczał Krzysztof Mamiński.

Przedstawiciel resortu infrastruktury wydawał się natomiast przekonany do propozycji.

– Dojrzewamy do momentu, w którym wiemy, że trzeba przyjąć jakieś rozwiązanie i wprowadzić je w życie. To będzie trudne zadanie. Zakładam, że trzeba będzie zmienić ok. 60 ustaw, żeby prawo warstwowe – w pełnym znaczeniu – wprowadzić – mówił Andrzej Bitel, podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Jednak nie podał ani terminu wejścia w życie rozwiązań, ani nawet orientacyjnej daty przedstawienia projektu.

Podczas dyskusji podkreślano, że beneficjentami regulacji będą nie tylko kolejarze, ale i samorządy. Umożliwią one bowiem zagospodarowanie gminnych czy miejskich nieruchomości, nie zmieniając przy tym ich właściciela. W efekcie samorządy nie będą musiały pozbywać się swoich nieruchomości.

– I to właśnie powinno wszystkich skłonić do zintensyfikowania prac nad problemem prawa warstwowego – spuentował Mamiński. ©?

Mowa o prawie warstwowym, w innych porządkach prawnych nazywanym również prawem zabudowy. Regulacje te umożliwiają oderwanie własności nieruchomości od gruntu. Przez co możliwe jest realizowanie przedsięwzięć budowlanych na różnych płaszczyznach – pod i nad powierzchnią danej działki – przez potencjalnie różnych inwestorów, którzy byliby właścicielami wyodrębnionych części przestrzeni.

Przepisy tworzenia takich konstrukcji nie zabraniają. Nie jest to jednak proste – wymaga sporej inwestycyjno-prawnej gimnastyki. Dlatego też o potrzebie wprowadzania prawa warstwowego mówi się od lat. Temat ten był też przedmiotem panelu podczas EKG.

Pozostało 83% artykułu
Materiał partnera
Cyfryzacja w centrum uwagi na EEC
Materiał partnera
Bezpieczeństwo pod lupą podczas EEC
Materiał partnera
EEC: co nowy rząd planuje w infrastrukturze
Materiał partnera
Transformacja to szanse i wyzwania
Europejski Kongres Gospodarczy
Na jakie inwestycje stać dziś samorządy?