Choć kibice nie zobaczyli żadnej bramki, to starcie na Wembley mogło rozgrzać ich do czerwoności. Komentatorzy podkreślają dużą intensywność spotkania i znakomite tempo.

Anglicy strzelali w piątek 9 razy na bramkę rywali - Szkoci aż 11, ale w sumie obie drużyny zaliczyły tylko po jednym celnym uderzeniu. Nie minął kwadrans, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę uderzał głową niepilnowany John Stones, ale trafił tylko w słupek. W 30. minucie po groźnym strzale Stephena O'Donnella dobrze interweniował Jordan Pickford. Z kolei tuż po wznowieniu gry po przerwie świetną pozycję strzelecką miał Mason Mount, którego jednak zatrzymał David Marshall.

W 79. minucie Raheem Sterling został nadepnięty w polu karnym, lecz sędzia Mateu Lahoz nie podyktował rzutu karnego. Podopieczni Garetha Soutgate'a nie zdołali też oddać strzału tuż przed końcowym gwizdkiem, gdy w polu karnym Szkotów doszło do ogromnego zamieszania.

Anglicy i Czesi po dwóch kolejkach w grupie D mają na koncie po 4 punkty i we wtorek, także na Wembley, zmierzą się w meczu decydującym o pierwszym miejscu. Chorwaci i Szkoci mają w tabeli po jednym punkcie - mecz między tymi reprezentacjami odbędzie się w Glasgow. Żaden z zespołów nie ma jeszcze stuprocentowo zapewnionego awansu do fazy pucharowej, żaden też jeszcze swojej szansy na to nie stracił.

Euro 2020 - grupa E

Anglia - Szkocja 0:0