Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego pracuje nad prostudenckimi zmianami. Chce znieść ograniczenia w studiowaniu drugiego kierunku, a także zróżnicować wysokość kredytu studenckiego.
– To spełnienie części naszych postulatów. Czekaliśmy na te zmiany – mówi Mateusz Mrozek, przewodniczący Parlamentu Studentów RP.
Teraz senat uczelni publicznej określa w uchwale liczbę miejsc na poszczególnych kierunkach studiów dla studentów, dla których będzie to kolejny kierunek. Zdaniem zainteresowanych limity te często są zbyt niskie.
Na obleganym Wydziale Prawa Uniwersytetu Gdańskiego dla studiujących także inny kierunek przewidziano trzy miejsca na 220. Chemię jako drugi kierunek na tej uczelni będzie mogło wybrać tylko pięć osób na 240 miejsc, a pedagogikę pięć na 150.
Zero to nie limit
Niektóre uczelnie wprowadziły limit zero. Tak było na Uniwersytecie Wrocławskim. Osoba, która studiuje już jakiś kierunek, nie może na tym uniwersytecie studiować bezpłatnie pedagogiki, pedagogiki specjalnej ani pedagogiki o specjalności wczesnoszkolnej.