- Kiedy ISIL (akronim używany na określenie Państwa Islamskiego Iraku i Lewantu - red.) zabija niewinnych cywilów reagujemy i to właściwe zachowanie - powiedział Çavuşoglu w czasie posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ poświęconego działaniom na rzecz pokoju.

- Kiedy FETÖ (organizacja terrorystyczna opowiadająca się za przeciwnikiem prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, przebywającym na wygnaniu w SUA Fethullahem Gulenem - red.) lub PKK/PYD (Partia Unii Demokratycznej)/YPG (Powszechne Jednostki Ochrony) zabijają niewinnych cywilów, niektóre państwa to ignorują. Ponieważ te grupy terrorystyczne mogą okazać się dla nich użyteczne gdzieś indziej - mówił szef tureckiej dyplomacji.

- Kiedy dochodzi do zamachu w zachodniej stolicy, widzimy informacje na czołówkach mediów. Kiedy dochodzi do ataku na Bliskim Wschodzie lub w Afryce, nie słyszymy o tym - dodał szef tureckiego MSZ. - Czy życie ludzkie w niektórych miejscach jest cenniejsze? - pytał.

Szef MSZ Turcji stwierdził również, że instytucje ONZ wymagają reform ponieważ "świat jest większy niż pięć" państw (nawiązanie do liczby stałych członków RB ONZ dysponujących prawem weta - USA, Rosji, Chin, Wielkiej Brytanii i Francji - red.). Zdaniem tureckiego dyplomaty dysponujące prawem weta państwa utrudniają działania RB ONZ w dziedzinie dbania o pokój na świecie.

Zdaniem szefa tureckiej dyplomacji RB ONZ musi stać się "bardziej inkluzywna i bardziej demokratyczna" jeśli ma służyć utrzymaniu pokoju.