Reklama
Rozwiń
Reklama

Sąd ws. książki "Dalej jest noc": prof. Engelking i Grabowski mają przeprosić

Historycy Barbara Engelking i Jan Grabowski mają przeprosić za przedstawienie jednej z opisanych w swojej książce postaci jako współwinnej śmierci Żydów podczas okupacji - zdecydował we wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie.

Aktualizacja: 10.02.2021 06:31 Publikacja: 09.02.2021 18:47

Sąd Okręgowy w Warszawie

Sąd Okręgowy w Warszawie

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

mat

Krytyczna ocena działalności Edwarda Malinowskiego, sołtysa ze wsi Malinowa na Podlasiu, znalazła się w wydanej w 2018 roku książce Engelking i Grabowskiego "Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski".

Bratanica opisanego w publikacji Polaka, Filomena Leszczyńska uważa, że stryj został pomówiony i domagała się od autorów publikacji przeprosin i zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł. Jak twierdzi, podczas niemieckiej okupacji jej stryj ukrywał Żydów.

Opisując losy Estery Siemiatyckiej, Żydówki z Drohiczyna, uciekającej po likwidacji w 1942 r. getta przed Niemcami, autorzy napisali, że sołtys Malinowa pomógł jej wyjechać na roboty do Niemiec dodając, że „przy okazji ją ograbił". Estera „zdawała sobie sprawę, że jest on współwinny śmierci kilkudziesięciu Żydów, którzy ukrywali się w lesie i zostali wydani Niemcom, mimo to na jego procesie po wojnie złożyła fałszywe zeznania w jego obronie" – brzmi kluczowe zdanie kwestionowane przez powódkę.

W ocenie Filomeny Leszczyńskiej, we fragmencie książki dotyczącym E. Malinowskiego, profesorowie Engelking i Grabowski nie dochowali szczególnej rzetelności i staranności. W efekcie bohaterski sołtys z czasów II wojny światowej Edward Malinowski, kilkadziesiąt lat po śmierci, został współwinnym śmierci Żydów, a przecież w 1950 r. został z tego zarzutu sądownie uniewinniony, także dzięki trzem ocalałym Żydom, którzy poświadczyli, że ich chronił i im pomagał.

Engelking wyjaśniła, że swoją krytyczną ocenę roli Malinowskiego oparła na relacji Estery Siemiatyckiej złożonej w Shoah Foundation w 1996 r. Jak tłumaczy, właśnie to źródło uznała za najbardziej wiarygodne, gdyż powstało z dystansem czasowym i emocjonalnym do wydarzeń wojennych.

Reklama
Reklama

Krytycy książki powołują się na wyrok sądu z lat 50., który uniewinnił Malinowskiego od zarzutu współpracy z Niemcami i wskazywania im ukrywających się Żydów. Engelking uważa, że wyrok uniewinniający zapadł w niejasnych okolicznościach - przed rozprawą zostali pobici ludzie, gotowi świadczyć na niekorzyść Malinowskiego.

We wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał profesorom Engelking i Grabowskiemu przeprosić Filomenę Leszczyńską, bratanicę Edwarda Malinowskiego za nieścisłe informacje zamieszczone w książce. Oddalił natomiast pozew w części dotyczącej zadośćuczynienia w wysokości 100 tys. zł.

Wyrok nie jest prawomocny. Engelking zapowiedziała apelację po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem orzeczenia.

Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: TSUE wysadził TK w powietrze. To ważna lekcja także dla Donalda Tuska
Cudzoziemcy
Kierowca musi mówić po polsku? Prawnicy oceniają nową usługę „Bolt lokalnie"
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Wieczni prezesi spółdzielni mieszkaniowych zostaną? Spór o reformę
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama