500+ już nie pomaga gospodarce. Słaba sprzedaż

Wzrost sprzedaży detalicznej pozostał we wrześniu równie niemrawy jak w sierpniu, choć ekonomiści powszechnie sądzili, że jego spowolnienie było przejściowe. Koniec boomu konsumpcyjnego nie jest jednak przesądzony.

Aktualizacja: 21.10.2019 11:02 Publikacja: 21.10.2019 10:43

500+ już nie pomaga gospodarce. Słaba sprzedaż

Foto: Adobe Stock

Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (czyli po korekcie o wpływ zmian cen) zwiększyła się we wrześniu o 4,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,4 proc. w sierpniu. To wynik poniżej najbardziej nawet pesymistycznych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”. Przeciętnie oczekiwali oni odczytu na poziomie 6,6 proc. rok do roku.

Średnio w pierwszych trzech kwartałach br. sprzedaż detaliczna rosła w tempie 5,5 proc. rok do roku, w porównaniu do 6,7 proc. w takim samym okresie ub.r. Statystyka ta dotyczy wyłącznie sklepów, zatrudniających co najmniej dziewięć osób.

Czytaj także: Inflacja jednocześnie spadła i wzrosła 

Wolniej niż we wrześniu sprzedaż rosła w tym roku tylko w dwóch miesiącach: w marcu (1,8 proc. rok do roku) i w czerwcu (3,7 proc.). W obu przypadkach był to jednak efekt niesprzyjającego handlowi układu świąt i związanych z tym urlopów. W sierpniu słaby wynik można było tłumaczyć mniejszą niż rok wcześniej liczbą dni roboczych. We wrześniu jednak układ kalendarza był sprzyjający – dni roboczych było więcej niż w tym samym miesiącu ub.r.

Wyhamowanie wzrostu sprzedaży detalicznej zaskakuje w kontekście doskonałych nastrojów konsumentów oraz rozszerzenia programu 500+ na każde dziecko z początkiem lipca. Ekonomiści powszechnie sądzili, że te dwa czynniki będą sprzyjały wydatkom konsumpcyjnym w II połowie roku. 

Ten scenariusz nie jest jeszcze przekreślony. Wydatki konsumpcyjne to bardziej pojemna kategoria niż sprzedaż detaliczna, obejmuje m.in. zakupy w mniejszych sklepach, a także popyt na usługi. Niewykluczone, że tak mierzona konsumpcja rzeczywiście w II połowie roku przyspieszy nawet jeśli sprzedaż detaliczna wyhamuje.

W II kwartale konsumpcja gospodarstw domowych w ujęciu realnym zwiększyła się o 4,4 proc. rok do roku, po zwyżce o 3,9 proc. w I kwartale i 4,5 proc. w całym 2018 r. Ekonomiści ankietowani przez „Rzeczpospolitą” na początku III kwartału przeciętnie przewidywali, że w tym okresie wzrośnie ponownie wzrośnie ona o 4,5 proc. rok do roku. Prognozy z początku października sugerowały, że takie tempo wzrostu konsumpcji utrzyma się również w IV kwartale.

Jak podał w poniedziałek GUS, sprzedaż detaliczna w ujęciu realnym (czyli po korekcie o wpływ zmian cen) zwiększyła się we wrześniu o 4,3 proc. rok do roku, po zwyżce o 4,4 proc. w sierpniu. To wynik poniżej najbardziej nawet pesymistycznych szacunków ekonomistów ankietowanych przez „Rzeczpospolitą”. Przeciętnie oczekiwali oni odczytu na poziomie 6,6 proc. rok do roku.

Średnio w pierwszych trzech kwartałach br. sprzedaż detaliczna rosła w tempie 5,5 proc. rok do roku, w porównaniu do 6,7 proc. w takim samym okresie ub.r. Statystyka ta dotyczy wyłącznie sklepów, zatrudniających co najmniej dziewięć osób.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze