Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są planowane funkcje karty e-DiLO?
- Na czym polega wyzwanie integracji e-DiLO z systemami HIS w szpitalach?
- W jaki sposób e-DiLO może poprawić koordynację opieki onkologicznej?
Prace nad e-DiLO (elektroniczną kartą Diagnostyki i Leczenia Onkologicznego) trwają od kilkunastu miesięcy. To rozwiązanie, które ma pozwolić na odejście od „papierowego” modelu prowadzenia pacjenta i zapewnić spójne, kompletne i porównywalne dane. Eksperci podkreślają, że karta ma szansę stać się najważniejszym narzędziem organizującym polską onkologię na kolejne lata. Choć elektroniczna karta jest gotowa technicznie, to tempo jej wdrożenia będzie zależeć od zmian w ustawie o KSO oraz przygotowania szpitali.
Czytaj więcej
W Polsce odnotowuje się około 23 tys. nowych zachorowań na raka płuca rocznie. To najczęstszy now...
Technologia gotowa, prawo w budowie
Elektroniczna karta ma pełnić rolę podstawowego narzędzia monitorowania jakości opieki w ramach KSO. – Chcemy, by karta e-DiLO odzwierciedlała faktyczną ścieżkę pacjenta i zawierała wszystkie informacje, które są niezbędne dla pacjenta oraz wszystkich lekarzy, którzy będą go prowadzić – podkreśla prof. Beata Jagielska, dyrektorka Narodowego Instytutu Onkologii.
Wprowadzenie systemu wymaga jednak nowelizacji ustawy o KSO. Projekt ma obejmować m.in. zapisy o e-konsylium, definicję koordynatora i nowe zasady obiegu informacji. Centrum e-Zdrowia zapowiada, że taka nowelizacja może trafić do podpisu prezydenta już w marcu. – Technologicznie po stronie Centrum e-Zdrowia jesteśmy gotowi do uruchomienia kart e-DiLO w pierwszym kwartale przyszłego roku. Ale do tego muszą być też przygotowane szpitale, dostosowana legislacja – mówi dyrektor CeZ Adam Konka.