Jak w kasie państwa znaleźć 5 mld zł

Podwyżka składek ZUS dla bogatszych to najgorszy sposób na finansowanie obietnic wyborczych – uważają eksperci. Już lepiej wprowadzić limit przy 500+.

Aktualizacja: 19.11.2019 11:04 Publikacja: 18.11.2019 21:00

Jak w kasie państwa znaleźć 5 mld zł

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Już we wtorek premier Mateusz Morawiecki ma wygłosić swoje exposé, a posłowie zdecydować, co dalej z kontrowersyjnym pomysłem zniesienia limitu składek ZUS (tzw. 30-krotność). Przeciwko ostro protestują i pracodawcy, i związkowcy, ale rząd kurczowo trzyma się tej propozycji, by być w zgodzie z tzw. regułą wydatkową. A z niej wynika, że jeśli do kasy państwa nie wpłyną pieniądze ze zniesienie limitu, to trzeba podnieść podatki albo ograniczyć jakieś wydatki.

Czytaj także: Rada Dialogu Społecznego przeciw zniesieniu limitu składek na ZUS

Lepsze nawet wyższe podatki

Przed wtorkowym posiedzeniem Sejmu zapytaliśmy więc organizacje biznesowe: jeśli nie zniesienie limitu, to co? A inaczej mówiąc: czy warto poszukać innych sposobów na pozyskanie około 5 mld zł, które ma przynieść zniesienie 30-krotności? A jeśli tak, to gdzie je znaleźć.

Zdaniem naszych rozmówców odpowiedź na pierwsze pytanie jest oczywista. – Podnoszenie składek ZUS dla najbogatszych jest najgorszym sposobem finansowania obietnic wyborczych, bo to dewastuje system emerytalny w Polsce – wytyka Jeremi Mordasewicz, doradca Konfederacji Lewiatan. – Pokazuje to, że rząd nie ma odwagi, by przyznać się, iż jego obietnice wymagają podniesienia podatków – dodaje.

Jego zdaniem lepsze niż znoszenie limitu składek ZUS byłoby już podnoszenie innych podatków. Takich jak choćby urealnienie stawek podatku od nieruchomości na terenach zurbanizowanych, z pełną infrastrukturą miejską. Albo przywrócenie 40-proc. stawki podatku dochodowego zniesionej zresztą przez pierwszy rząd PiS.

– My jako Federacja postulujemy zmiany w systemie składek na ubezpieczenia społeczne przedsiębiorców – mówi z kolei Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Uważamy, że należałoby wprowadzić składki liczone proporcjonalnie od dochodów, przy ustaleniu pewnego limitu tych dochodów. System mógłby na tym zyskać ok. 7 mld zł, choć 78 proc. firm zyskałoby na zmianach – wyjaśnia.

Wydatki do ścięcia

Kozłowski uważa też, że 3 mld zł można pozyskać z pełnego oskładkowania umów zleceń. – Oznaczałoby to wyższe koszty pracy, ale wyrównałoby poziom obciążeń nakładanych na pracę w zależności od formy prawnej. Taka zapowiedź jest już w budżecie państwa na 2020 r., ale rząd nic w tym kierunku nie robi – uzasadnia ekonomista.

– Rząd przede wszystkim powinien dokonać przeglądu swoich możliwości. Może można zwiększyć deficyt, przecież dotychczas mieliśmy deficyty w budżecie państwa bez szkody dla gospodarki – zauważa z kolei Leszek Juchniewicz, główny ekonomista Pracodawców RP.

– Mamy też w budżecie całą długą listę wydatków, nad którymi też warto się się zastanowić, które z nich są priorytetowe, a które można nieco przyciąć lub np. odłożyć na później – wskazuje z kolei Witold Michałek, ekspert Business Centre Club.

Wydatki budżetu w 2020 r. zaplanowano na prawie 430 mld zł. Gdyby ściąć je tylko o 1,3 proc., dałoby to 5,5 mld zł. Problem w tym, że spora część z nich jest sztywna i nie do ruszenia (np. poziom wydatków na obronność, na emerytury finansowane z budżetu, na oświatę, na obsługę długu). Z kolei inne wynikają ze zobowiązań wyborczych i trudno, by rząd PiS sam się z nich wycofał zaraz po głosowaniu.

500+ nie dla każdego

Tak jest przykładowo z rozszerzeniem na każde dziecko dodatków 500+, co obciążyło budżet dodatkowymi 20 mld zł (w sumie koszt tego programu to już 40 mld zł). – To było czyste szaleństwo! – uważa Michałek. – Dlaczego wsparcie państwa trafia do najbogatszych? Tego typy wydatki trzeba wziąć pod lupę w pierwszej kolejności – radzi. I sugeruje, że tu należałoby wprowadzić pewne kryteria dochodowe.

Z mniej sztywnych wydatków najbardziej w 2020 r. wzrosnąć mają te na wynagrodzeniach (o ok. 5 mld zł), na subwencje dla JST (o 5,8 mld zł) czy inwestycje (o 3 mld zł).

– Na miejscu rządu nie szukałbym potrzebnych 5 mld zł w jednym, ale w wielu źródłach, np. ulgach, które już nie spełniają swojej roli. Budżet na pewno ma jeszcze potencjał do oszczędności. To na pewno byłoby lepsze, niż zniesienie limitu składek ZUS – podsumowuje Kozłowski.

Apel do parlamentu w sprawie składek ZUS

Odrzućcie projekt zniesienia limitu składek ZUS już w pierwszym czytaniu – z tym apelem do parlamentu zwróciły się w poniedziałek organizacje pracodawców i pracowników z Rady Dialogu Społecznego. Argumentują, że tak istotnych zmian nie można wprowadzać z bez konsultacji społecznych, rzetelnej oceny skutków regulacji i w tak krótkim czasie (do końca roku zostało niespełna 50 dni). Ich wejście w życie spowoduje zmniejszenie dochodu netto znacznej liczby pracowników, a u pracodawców wywoła gigantyczne problemy finansowe i organizacyjne. Poza tym efektem będzie obniżenie atrakcyjności Polski jako kraju do rozwoju i pozyskiwania utalentowanych pracowników, szczególnie w nowych technologiach, a w przyszłości wywoła problem „kominów emerytalnych".

Już we wtorek premier Mateusz Morawiecki ma wygłosić swoje exposé, a posłowie zdecydować, co dalej z kontrowersyjnym pomysłem zniesienia limitu składek ZUS (tzw. 30-krotność). Przeciwko ostro protestują i pracodawcy, i związkowcy, ale rząd kurczowo trzyma się tej propozycji, by być w zgodzie z tzw. regułą wydatkową. A z niej wynika, że jeśli do kasy państwa nie wpłyną pieniądze ze zniesienie limitu, to trzeba podnieść podatki albo ograniczyć jakieś wydatki.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Budżet i podatki
Szwedzka skarbówka ściągnie podatki ze szpiega. Z wypłat, które dostał od Rosji
Budżet i podatki
Wraca VAT na żywność. Co to oznacza dla portfeli polskich klientów?
Budżet i podatki
Wyższa stawka VAT, czyli konieczne łatanie budżetowej dziury
Budżet i podatki
Żywność od kwietnia zdrożeje o 3-5 proc. Koniec z zerową stawką VAT
Budżet i podatki
Ministerstwo Finansów: Zerowa stawka VAT na żywności tylko do końca marca