Budżet 2022. Rząd uważa, że w kasie wystarczy na wszystko

Szybki wzrost PKB ma zapewnić kasie państwa duże wpływy z podatków, a deficyt ma wynieść 30 mld zł. Starczy na obniżki podatków dla części Polaków i na podwyżki dla urzędników.

Publikacja: 24.08.2021 21:00

Budżet 2022. Rząd uważa, że w kasie wystarczy na wszystko

Foto: PAP

Przyszły rok ma być dla budżetu państwa bardzo udany. Łączne dochody mają wynieść 475,6 mld zł, czyli aż o 71 mld zł więcej niż plan na 2021 r. Szczególnie szerokim strumieniem płynąć ma VAT, który ma przynieść ponad 231 mld zł. To aż 50,4 mld zł więcej niż założone w tegorocznej ustawie budżetowej 181 mld zł (choć trzeba przyznać, że wykonanie będzie zapewne wyraźnie wyższe). Znacząco mają się także zwiększyć dochody z CIT – do 51 mld zł, z 32 mld zł szacowanych na ten rok. Dynamicznie rosnące VAT i CIT mają z nawiązką pokryć ubytek w dochodach z PIT, które powinny się zmniejszyć o ok. 2,4 mld zł ze względu na reformę podatkową w ramach Polskiego Ładu – wynika z projektu budżetu na 2022 r. przyjętego we wtorek przez Radę Ministrów.

Czytaj także: Nadwyżka w budżecie, deficyt w sektorze

Długa lista wydatków

Wydatki budżetowe mają z kolei wynieść w 2022 r. 505,6 mld zł (czyli o 18,8 mld zł więcej niż w 2021 r.). Jak podkreśla resort finansów, zabezpieczy to finansowanie zapowiadanych i kontynuowanych działań rządu. W budżecie na pewno znajdą się więc pieniądze na programy społeczne takie jak 500+ czy 300 zł na wyprawkę szkolną, a świadczenia emerytalne mają zostać zwaloryzowane o wskaźnik 104,89.

Wystarczy też na realizację zapowiedzianego w Polskim Ładzie programu „Kapitał opiekuńczy" oraz wzrost nakładów na ochronę zdrowia (do 5,75 proc. PKB w 2022 r.). Co więcej, znalazły się też pieniądze na wzrost o 4,4 proc. funduszy wynagrodzeń w sferze budżetowej i przywrócenie tzw. 3-proc. funduszu nagród dla urzędników, choć jeszcze w czerwcu była mowa o zamrożeniu funduszu płac w budżetówce.

W sumie deficyt w budżecie państwa ma sięgnąć 30 mld zł, czyli znacząco mniej niż limit na ten rok, wyznaczony w ustawie budżetowej na 82,3 mld zł. – Deficyt w wysokości ok. 30 mld zł odpowiada wydatkom inwestycyjnym i majątkowym zaplanowanym w budżecie państwa. Można więc powiedzieć, że ma on charakter proinwestycyjny – zaznaczył wiceminister finansów Sebastian Skuza na wtorkowym spotkaniu z dziennikarzami.

Gospodarka pomaga

Z kolei deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych zgodnie z metodologią unijną ma sięgnąć 2,8 proc. PKB, a zadłużenie zmniejszyć się do 55,5 proc. PKB. W projekcie budżetu nie uwzględniono efektów związanych z transferem aktywów OFE na indywidualne konta emerytalne (czyli tzw. opłaty przekształceniowej). Za to uwzględniono skutki reformy podatkowej w obecnym kształcie, w tym wprowadzenie 9-proc. składki zdrowotnej dla osób prowadzących działalność gospodarczą.

Swoje dosyć optymistyczne prognozy dla budżetu Ministerstwo Finansów opiera przede wszystkim na szybkiej odbudowie gospodarki. Jak przekonywał szef resortu Tadeusz Kościński, już widać, że ożywienie jest silne, co przekłada się m.in. na dobrą sytuację na rynku pracy. W związku z tym MF zrewidowało swoje prognozy z czerwca tego roku, jeśli chodzi o dynamikę PKB, z 3,8 do 4,9 proc. w tym roku i z 4,3 do 4,6 proc. w przyszłym. MF oczekuje 3,3 proc. inflacji w 2022 r. i wzrostu wynagrodzeń w gospodarce o 6,7 proc.

Minister Skuza podkreślał, że już obecnie znacząco poprawia się sytuacja budżetu. Po lipcu w kasie państwa było 35,3 mld zł nadwyżki. – Na koniec roku, przy założeniu realizacji 100 proc. wydatków i wzroście dochodów takim jak obecnie, deficyt mógłby wynieść 13 mld zł – wyliczał Skuza.

Plan realistyczny

– Jeśli chodzi o planowane na 2022 r. dochody podatkowe, to nie budzą one większych zastrzeżeń – komentuje Karol Pogorzelski, starszy ekonomista ING Banku Śląskiego. – Zwłaszcza że widzimy potencjał na wyższy wzrost gospodarczy, czyli ok. 5 proc. wobec 4,6 proc. zakładanych przez Ministerstwo Finansów, oraz wyższą inflację konsumencką: 3,8 proc. wobec 3,3 proc. Efektywne stawki podatków VAT, akcyzy i CIT mają być zbliżone do tegorocznych, zaś w dochodach z PIT uwzględniono koszty Polskiego Ładu – analizuje.

Jego zdaniem nie widać też dużych zagrożeń realizacji ustawy budżetowej względem wydatków, o ile nie pojawią się nowe projekty wydatkowe w ramach Polskiego Ładu. – Warto dodać, że biorąc pod uwagę lepsze od zakładanego wykonanie dochodów i deficytu, potrzeby pożyczkowe państwa na 2021 są już praktycznie w pełni pokryte, a na przyszły rok pokryte już w ok. 10 proc. To czynnik ograniczający podaż obligacji skarbowych oraz wspierający ich wyceny – wskazuje Pogorzelski.

Zdaniem ekonomistów przymiarki do budżetu na 2022 r. wyglądają całkiem realistycznie, ale warto pamiętać, że budżet centralny to niejedyny instrument, za pomocą którego rząd realizuje swoje wydatki. Takim wehikułem jest np. fundusz przeciwdziałania Covid-19. Teoretycznie został on powołany na 2020 r., ale jego żywot został przedłużony na 2021 r., a prawdopodobnie także i na kolejne lata. Obecnie z funduszu, a dokładnie z długu zaciąganego przez BGK, finansowany jest Program Inwestycji Strategicznych. W tym roku to 20 mld zł, a w ciągu trzech lat wydatki mają sięgnąć 100 mld zł.

– Projekt budżetu na 2022 r. zdaje się ten element Polskiego Ładu pomijać. Dlatego sądzimy, że wydatki pozabudżetowe mogą się okazać niedoszacowane. Przełożyłoby się to na wyższy deficyt całego sektora finansów publicznych i kontynuację wysokich emisji obligacji BGK w przyszłym roku – ocenia Pogorzelski.

Projekt budżetu trafi teraz do konsultacji w Radzie Dialogu Społecznego, a do końca września trzeba przekazać ustawę do Sejmu.

Opinia dla „rz"

Sławomir Dudek, główny ekonomista Fundacji FOR

Pakiet dokumentów pod hasłem „budżet państwa" utracił swoją rangę i centralną pozycję w planowaniu finansów publicznych. I nie chodzi tutaj jedynie o fakt, że planowane w budżecie 30 mld zł deficytu w 2022 r. to tylko fragment całego sektora, dla którego deficyt ma sięgnąć blisko 3 proc. PKB, a więc dwa razy więcej. Chodzi o to, że premier całkowicie dowolnie może sobie wydawać, ile chce, poza regułą wydatkową i poza konstytucyjną definicją długu, z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19, który już coraz słabiej związany jest z Covid-19. To partyjny fundusz premiera do rozdawania czeków dla swoich samorządów.

Przyszły rok ma być dla budżetu państwa bardzo udany. Łączne dochody mają wynieść 475,6 mld zł, czyli aż o 71 mld zł więcej niż plan na 2021 r. Szczególnie szerokim strumieniem płynąć ma VAT, który ma przynieść ponad 231 mld zł. To aż 50,4 mld zł więcej niż założone w tegorocznej ustawie budżetowej 181 mld zł (choć trzeba przyznać, że wykonanie będzie zapewne wyraźnie wyższe). Znacząco mają się także zwiększyć dochody z CIT – do 51 mld zł, z 32 mld zł szacowanych na ten rok. Dynamicznie rosnące VAT i CIT mają z nawiązką pokryć ubytek w dochodach z PIT, które powinny się zmniejszyć o ok. 2,4 mld zł ze względu na reformę podatkową w ramach Polskiego Ładu – wynika z projektu budżetu na 2022 r. przyjętego we wtorek przez Radę Ministrów.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko