Nowy raj: Malta jest europejską Panamą

Według włoskiego dziennika "L'Espresso" Włochy są pierwszym krajem pod względem powiązań z "Malta files": istnieje blisko 8 tys. maltańskich firm kontrolowanych przez włoskich akcjonariuszy.

Na Malcie spółkę ma też zięć prezydenta Turcji, Berat Albayrak. Koncern Calik Holding, którego jest prezesem unika na wyspie płacenia milionów dolarów podatków.

Na Malcie zarejestrowane są też spółki rosyjskich biznesmenów. Według mediów majątek trzyma tam m.in. Oleg Boyko - współzałożyciel telewizji Fashion TV, który dorobił się majątku na prywatyzacji przeprowadzanej w Rosji w latach 90. i zarabiał w ostatnim czasie na udzielaniu szybkich pożyczek. Miliony dolarów płynące do jego firmy z pożyczek oprocentowanych nawet na 700 proc. trafiały na Maltę.

W upublicznionych do tej pory materiałach znajdziemy m.in. informacje o zięciu prezydenta Turcji, który stworzył na Malcie i w Szwecji takie struktury, które pozwoliły jego holdingowi (Calik Holding) zaangażowanemu m.in. w energetyce i budownictwie uniknąć płacenia milionów dolarów.

Dlaczego na Macie jest lepiej?

Oficjalnie stawka opodatkowania przedsiębiorstw na Malcie wynosi 35 proc., jednak w przypadku firm zagranicznych naliczany jest zwrot w wysokości sześciu siódmych, co oznacza, że realny poziom opodatkowania wynosi zaledwie 5 proc. Unijna średnia to 22 proc.

Belgijski dziennik "Le Soir" policzył, że koszt założenia spółki zależnej na Malcie to 1200 euro. Gazeta pisze też, że na wyspie jest też niezwykle korzystny podatek VAT na m.in. luksusowe jachty: stawka jest tym mniejsza, im jacht ma więcej długości.