Imigranci płyną przez kanał La Manche by zdążyć przed brexitem

Zimne wody i zmienne prądy kanału zniechęcały imigrantów. Nadchodzący brexit ożywił ten szlak przerzutowy.

Aktualizacja: 10.09.2019 06:31 Publikacja: 09.09.2019 18:28

Ci migranci zostali przewiezieni na początku września z wyspy Lesbos do drugiego co do wielkości mia

Ci migranci zostali przewiezieni na początku września z wyspy Lesbos do drugiego co do wielkości miasta Grecji–Salonik

Foto: AFP

„Zwolnij. Piesi i przeszkody na drodze" – taki napis na tablicy informacyjnej nad drogą międzynarodową E40 do francuskiego portu Calais zachęca kierowców do ostrożności. Piesi to imigranci, przeszkody to wyrzucane przez nich na ulicę większe przedmioty, które mają odwrócić uwagę kierowców i umożliwić imigrantom wdarcie się pod plandekę tira.

Wielokrotnie przejeżdżałam tą trasą w ciągu dnia lub wieczorem, ale nigdy późną nocą. Widziałam kilka razy idące poboczem grupy młodych Murzynów, ale nigdy nie byłam świadkiem niebezpiecznych sytuacji. Dla turystów przybywających na Cote d'Opale, czyli piękny kawałek wybrzeża Morza Północnego między Calais a Boulogne-sur-Mer, historie o obozach imigrantów, szajkach przemytników, napadach na kierowców, brzmiały zawsze egzotycznie. Bo w małych nadmorskich miejscowościach nikt nigdy imigrantów nie spotkał.

34 km do przepłynięcia

Dramatyczne sceny rozgrywały się w obozach na poprzemysłowych przedmieściach, na parkingach. Wszędzie tam, gdzie najłatwiej było się dostać do ciężarówek kierujących się w stronę tunelu pod kanałem La Manche. Ale zbliżający się brexit i strach przed uszczelnieniem granicy francusko-brytyjskiej spowodowały, że imigranci szukają innych dróg przerzutu. Szlak wodny jest atrakcyjny, bo w najwęższym punkcie między francuskim Cap Gris Nez a Plażą Szekspira w Dover szerokość kanału to zaledwie 34 km.

Ale kanał to najbardziej ruchliwy szlak morski na świecie, na którym koncentruje się 20 proc. globalnej żeglugi. A to stwarza duże ryzyko kolizji dla małych łódek. Dodatkowo żeglugę utrudniają im duże wiatry i prądy spychające właśnie w kierunku wybrzeża francuskiego, a woda jest lodowata.

Plaża w Wissant, jednej z piękniejszych miejscowości wybrzeża. Wracam z wieczornego spaceru po 22. Podjeżdża wóz policyjny i dwóch uzbrojonych żandarmów idzie patrolować wybrzeże. Inny wieczór, nieco później, blisko jedenastej. Jest już ciemno. Idę szybkim spacerem plażą, jestem bardzo daleko od zabudowań, może 2 kilometry zostało mi do Cap Gris Nez.

W oddali pod wydmami widzę coś dziwnego: światła, ale bardzo regularnie błyskające. To nie jest ognisko ani przypadkowe latarki. Wyobraźnia podsuwa różne scenariusze, ale akurat o imigrantach w tym miejscu wtedy jeszcze nie słyszałam. Na wszelki wypadek jednak zawracam. Następnego dnia opowiadam historię znajomemu mieszkańcowi Wissant. – To przecież byli imigranci szykujący się do podróży – mówi mi 40-letni Gauthier.

Zasieki i mury

Przeprawy przez kanał to stosunkowo nowe zjawisko. Były co prawda takie próby w 2016 r., potem jednak rejsy imigrantów trafiały się sporadycznie. Aż do jesieni 2018 r., gdy wyraźnie coś zaczęło się dziać i teraz cały czas liczby uratowanych przez francuskie i brytyjskie służby rosną. Co oznacza, że rosną też liczby tych, którzy do brzegu szczęśliwie dotarli i żadne służby się o nich nie dowiedziały. Do końca sierpnia zanotowano 167 prób nieudanych w porównaniu z 78 w całym 2018 r. Policja podaje, że poza tym było przynajmniej 98 prób udanych w tym roku, z 1029 pasażerami na pokładzie. W ubiegłym roku imigrantów przez wodę przybyło mniej niż 300.

Brytyjska prasa alarmuje, że szczególnie teraz, w okresie letnim, łódki płyną praktycznie codziennie. Przemytnicy kupują je w Niemczech, Holandii i Belgii i chowają w piasku na francuskim wybrzeżu. Pasażerowie płacą za rejs od 3 tys. do 12 tys. funtów.

Kolejnym powodem nasilenia się ruchu wodnego są coraz surowsze środki bezpieczeństwa podjęte na tradycyjnej trasie. Wszystkie parkingi na drodze dojazdowej od belgijskiej granicy do Calais są zamknięte, a ostatnia stacja benzynowa przed tunelem otoczona betonowymi murami. Z kolei tory kolejowe przed wjazdem do tunelu są otoczone wysokimi zasiekami z drutu kolczastego.

Brak perspektyw we Francji

Wreszcie organizacje pozarządowe, które pomagają imigrantom w okolicach Calais, zwracają uwagę na coraz ostrzejsze działania policji i brak jakichkolwiek perspektyw dla imigrantów we Francji. – Nie dziwię się, że są gotowi na wszystko – mówi Claire Millot z organizacji Salam cytowana przez La Voix du Nord.

Wielka Brytania rozważa zwiększenie sum, które przekazuje Francji na pilnowanie granicy. W Calais mieści się Francusko-Brytyjskie Centrum Informacji i Koordynacji, w skład którego wchodzą przedstawiciele brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych i urzędu ds. imigrantów. To biuro odpowiada za zintensyfikowane ostatnio likwidacje dzikich obozowisk w okolicach Calais i Dunkierki.

Tylko w ostatnim tygodniu sierpnia francuscy ratownicy musieli interweniować dwukrotnie, żeby ocalić imigrantów na morzu. Za pierwszym razem chodziło o łódkę z 25 imigrantami, której groziła wywrotka i sami nielegalni pasażerowie wezwali Francuzów na pomoc. Za drugim razem to przepływający obok statek poinformował o zepsutej łódce z 22 osobami na pokładzie.

Najbardziej zdeterminowani próbują też wpłynąć wpław. Pod koniec sierpnia na plaży w Zeebrugge w Belgii znaleziono ciało 48-letniego Irakijczyka, które najprawdopodobniej zniosło z wód francuskich. Imigrant miał wokół brzucha przypięty pas z plastikowymi butelkami, który miał pełnić funkcję koła ratunkowego. Płynął do swojej narzeczonej do Anglii.

Grecja sama z Afgańczykami

Wschodnia część Morza Śródziemnego pozostaje najbardziej uczęszczanym szlakiem przerzutowym dla imigrantów pragnących się dostać do Europy.

Przypływają oni na małych łódkach z wybrzeża tureckiego i są umieszczani w obozach dla uchodźców na greckich wyspach, głównie na Lesbos. Według unijnej agencji Frontex od stycznia do lipca 2019 r. tą drogą przybyło do Europy 28,2 tys. osób, czyli ponad połowa wszystkich imigrantów.

Greckie media podają, że w sierpniu na Lesbos dopłynęło kolejne 3 tys. osób. W ośrodkach tam koczuje 11 tys. ludzi, cztery razy więcej, niż powinno.

Dlatego grecki rząd zdecydował o przewiezieniu ich do innych miejsc. Nie wiadomo jednak, co robić dalej. W Grecji utknęło ok. 100 tys. imigrantów, a inne kraje UE niechętnie ich przyjmują. Do Grecji przypływają głównie Afgańczycy. Natomiast na szlaku centralnym, czyli do Włoch, większość stanowią Sudańczycy, Tunezyjczycy i Pakistańczycy. Na szlaku zachodnim, czyli do Hiszpanii, większość to mieszkańcy Afryki Subsaharyjskiej. Od początku roku szlakiem centralnym przedostało się do Europy 4,9 tys. osób, natomiast drogą zachodnią – 13 tys. Migranci idą też tzw. szlakiem zachodniobałkańskim. Od początku roku zatrzymano tam 5,8 tys. osób, przede wszystkim Afgańczyków i Irańczyków. —a.sł.a

„Zwolnij. Piesi i przeszkody na drodze" – taki napis na tablicy informacyjnej nad drogą międzynarodową E40 do francuskiego portu Calais zachęca kierowców do ostrożności. Piesi to imigranci, przeszkody to wyrzucane przez nich na ulicę większe przedmioty, które mają odwrócić uwagę kierowców i umożliwić imigrantom wdarcie się pod plandekę tira.

Wielokrotnie przejeżdżałam tą trasą w ciągu dnia lub wieczorem, ale nigdy późną nocą. Widziałam kilka razy idące poboczem grupy młodych Murzynów, ale nigdy nie byłam świadkiem niebezpiecznych sytuacji. Dla turystów przybywających na Cote d'Opale, czyli piękny kawałek wybrzeża Morza Północnego między Calais a Boulogne-sur-Mer, historie o obozach imigrantów, szajkach przemytników, napadach na kierowców, brzmiały zawsze egzotycznie. Bo w małych nadmorskich miejscowościach nikt nigdy imigrantów nie spotkał.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782