W sprawie wynegocjowania nowej umowy brexitowej, premierowi Wielkiej Brytanii Borisowi Johnsonowi kończy się czas. Przyjęta przez parlament tzw. ustawa Benna nakazuje rządowi zwrócenie się do Brukseli z prośbą o przełożenie brexitu, jeśli do 19 października nie uda się doprowadzić do zawarcia porozumienia brexitowego lub Izba Gmin nie poprze większością głosów tzw. twardego brexitu.
Czytaj także:
Tusk: Umowa ws. brexitu może być zaakceptowana w czwartek
Zespoły negocjacyjne UE i Londynu prowadzą rozmowy na temat kształtu brexitowego porozumienia. Według wcześniejszych zapowiedzi, w środę mógł zostać ogłoszony finał negocjacji. Wieczorem Sky News poinformowało, powołując się na członka brytyjskiego rządu, że umowa brexitowa nie zostanie tego dnia ustalona.
Wcześniej szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział, że "zasadnicze ramy" porozumienia między Brukselą a Londynem są gotowe i teoretycznie jest możliwe, że umowa zostałaby zaakceptowana w czwartek. Tusk przyznał, że we wtorek był gotów się założyć, że porozumienie jest dopracowane i "zaklepane", ale w środę pojawiły się wątpliwości ze strony brytyjskiej. - Negocjacje trwają - informował.